Artykuły

Rawickie wakacje Kryszaka

- Babcia Franciszka, z domu Glina, mieszkała w Sierakowie, wioseczce kolejarskiej koło Rawicza. Tam spędzałem beztroskie dzieciństwo. We wsi paśliśmy kozy, a na pobliskim poligonie wykopywaliśmy resztki hełmów i bagnetów - wspomina JERZY KRYSZAK.

Jerzy Kryszak - aktor, satyryk, parodysta - w dzieciństwie niemal każde wakacje spędzał u babci w Sierakowie pod Rawiczem. To tutaj chodząc z wujkiem na stadion złapał żużlowego bakcyla. Tutaj tez popisywał się swoimi pierwszymi aktorskimi umiejętnościami

- Jeszcze nie znał literek, a już recytował długie wiersze - wspomina Eleonora Okoń, mieszkająca w Rawiczu ciocia i chrzestna satyryka. - A teraz, proszą, właśnie czekałam na pana przyjazd, a Jurek znowu był w telewizji - mówi sympatyczna 84-latka.

Jej siostra Janina swojego pochodzącego spod Kalisza przyszłego męża spotkała w czasie wojny w Prusicach, gdzie oboje pracowali. Po ślubie przeprowadzili się do Kalisza. Jerzy urodził się w roku 1950.

- Babcia Franciszka, z domu Glina, mieszkała w Sierakowie, wioseczce kolejarskiej koło Rawicza. Tam spędzałem beztroskie dzieciństwo. We wsi paśliśmy kozy, a na pobliskim poligonie wykopywaliśmy resztki hełmów i bagnetów - wspomina aktor.

- Raz nawet podpadliśmy milicji, bo złapali nas na konstruowaniu namiotu z przyniesionych stamtąd desek- śmieje się Stanisław Glina, rówieśnik i krewny Kryszaka z Sierakowa. Eleonora Okoń wspomina, że kilkuletniego Jurka wszędzie było pełno. W Sierakowie miał swoich kumpli. Pomysłów do zabawy i psikusów też nigdy mu nie brakowało.

- Miał zadatki na aktora i kabareciarza. Już wtedy lubił naśladować różne osoby - pamięta Stanisław Glina.

- Zastanawialiśmy się, co z tego dziecka wyrośnie - śmieje się Eleonora Okoń. - Często z nim było dużo śmiechu, a czasami też nerwów. Przyjeżdżał do nas z całą rodzinką. Raz, jadąc trabantem z bigosem na urodziny mojej mamy, mieli w Sobiałkowie wywrotkę. Cali w bigosie wychodzili z auta oknem. Innym razem, z okazji przystąpienia do Pierwszej Komunii Świętej jego brata, Jurka chciano ubrać w bluzeczkę w kropki. Zaparł się i powiedział, że w życiu czegoś takiego nie włoży.

Prawdziwym autorytetem w Rawiczu był dla Jurka wujek. Józef Okoń - technik telekomunikacyjny - w ramach pracy zajmował się nagłośnieniem na rawickim stadionie. To on zaraził chłopca żużlem.

- Bawiliśmy się na poligonie, ale gdy tylko na stadionie zawarczały motocykle, zaraz tam biegliśmy - wspomina Jerzy Kryszak. - W co drugą niedzielę chodziliśmy na mecz. Wujek na wielkim pocztowym wózku woził zestaw akumulatorowy. A ja biegałem za nim i dzięki temu miałem na stadionie bardzo dobre miejsce do oglądania zawodów. Zawsze blisko parkingu, zawsze blisko zawodników. Od żużlowców nieraz dostawałem jednorazowe okulary. Do dziś wspominam ówczesnych zawodników Kolejarza: od Kolberga przez Kapałę po Spychałę. Pamiętam nawet, gdzie mieszkali.

Chociaż od tamtego czasu minęło już sporo lat, Jerzy Kryszak wciąż związany jest z żużlem i w pewnym sensie także z ziemią leszczyńską. Ligowych meczów żużlowych co prawda nie ogląda - jest wściekły na Telewizję Polską, bo upchnęła żużel do trudno osiągalnego TVP Sport - za to często komentuje dla innych kanałów zawody międzynarodowe. I zazwyczaj robi to z leszczynianinem Adamem Skórnickim.

Kibice speedwaya lubią ich porównywać. Z powodu podobnej fryzury. I jeszcze dlatego, że obaj sąshowmanami: jeden estrady, a drugi toru.

- Jest fenomenalny: i jako zawodnik, i jako komentator - ocenia Kryszak Skórnickiego. - Czuje ten sport. Za mikrofonem wyprzedza zdarzenia, widzi rzeczy, których my nie jesteśmy w stanie dostrzec. Dlatego cieszyłem się, gdy zdobył mistrzostwo Polski.

Ale Jerzy Kryszak wcale nie musi zazdrościć żużlowcom prędkości.

Sam narzuca sobie nieludzkie tempo występując na wielu estradach w kraju i za granicą.

- Zawsze zabraknie mu czasu, by po drodze wpaść do mnie na chwilę - śmieje się jego rawicka chrzestna. - A kiedy już wstąpi, zaraz musi wychodzić. Pozostaje mi więc oglądanie go w telewizji.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji