Artykuły

Dwa żarty sceniczne

Jean {#au#28}Giraudoux{/#}: "Improwizacja paryska", przekł. Macieja Żurowskiego i "Przyczynek do podróży Cooka", przekł. Juliana Rogozińskiego. Scena Kameralna Teatru Polskiego. Reżys. Zygmunt Hübner. Scenogr. Janusz Adam Krassowski.

Dwie jednoaktówki Giraudoux, pozornie nie mające między sobą związku, złączył reżyser Zygmunt Hübner (znany nam ze swej pomysłowej pracy z Teatru Wybrzeża) w jedno, widowisko: pokazał aktorów, zrazu za kulisami swego teatru w , a następnie w już

na scenie jako wykonawców ról sztuki. Zabawny to eksperyment i udany choć każde z tych widowisk posiada całkiem inny temat i nawet inny klimat. wynikła ze ścisłej współpracy Giraudoux jako autora teatralnego z prowadzonym wówczas przez wielkiego aktora Jouveta paryskim Teatrem Athenee. Była to jednoaktówka z jawnym kluczem, gdyż jej bohaterowie noszą nszwiska prawdziwych aktorów tej trupy: prócz Jouveta spotykamy tam

głośnego reżysera Renoira, słynna Madeleine Ozeray i innych. Zarówno aktorzy jak publiczność ówczesna bawili się więc podwójnie: prócz normalnego odbierania sztuki mieli jeszcze zabawę, polegającą na oglądaniu ludzi, którzy grają siebie samych.

Dzisiaj, gdy ów pieprzyk przepadł, co pozostało z jednoaktówki?

Ukazuje ona wizytę w teatrze, podczas prowadzonej przez Jouveta próby, jednego z wielbicieli teatru pana Robineau, który przychodzi ofiarować scenie subsydium rządowe, ale prosi, by dla zasilenia referatu, który ma złożyć na ten temat w parlamencie wytłumaczono mu co to właściwie jest teatr. On bowiem jest przedstawicielem publiczności i to tej jej części, która odnosi się a entuzjazmem do sceny i gorzeje z chęci poznania jej tajników.

To pytanie staje się pretekstem dla Giraudoux do błyskotliwego popisu wszelkiego rodzaju paradoksów, metafor, złotych myśli i maksym na temat teatru, aktorów, autorów, odwiecznych porachunków teatru z krytykami, stosunku teatru do rzeczywistości, a ponieważ gość jest prezesem grupy parlamentarnej w Izbie Deputowanych, nawet uwag o stosunku państwa do obywateli, a zwłaszcza do teatru. Aktor Jouvet, korzystając ze sposobności, wyrzuca przed swym gościem żale, jakie żywią ludzie do rządzącego nimi państwa, któremu obywatel zawdzięcza prócz podatków i przeciwstawia państwu teatr, bo oto mówi taki <...Przyprowadzasz wieczorem do moich kas naród zmęczony, znękany walkami dnia, nieufny, zirytowany... A my co robimy z tym narodem? Uspokajamy go i rozweselamy... Dajemy mu wojnę, na której nikt nie ginie, śmierć, po której się zmartwychwstaje...>.

W tym momencie zza pleców Giraudoux paradoksiarza, ironisty, satyryka wyziera Giraudoux - poeta.

Mimo zamierzonego braku wątka dramatycznego sztuka trzyma widza cały czas w napięciu. Aktorzy, grający swych francuskich kolegów z Tadeuszem Białoszczyńskim (w roli Jouveta), Tadeuszem Kondratem (jako parlamentarzystą), Janiną Sokołowską (w roli Marty Hertin), Marią Ciesielską (Małą Werą), Henrykiem Borowskim (Renoirem) i innymi wczuli się w nastrój tego niezwykłego widowiska. Niektórzy tylko chwilami, zamiast mówić naturalnie i od niechcenia, zbytnio wygłaszali swe prawdy. Całość jednak była bardzo interesująca.

, to znowu, jak pretekst do wypowiadania interesujących poglądów autora. Tylko że ten moralitet porusza inne tematy.

Obrazek ukazuje wylądowanie angielskich żeglarzy na zamieszkałej jedynie przez tubylców wyspie Tahiti. Zawsze pasjonujący temat zetknięcia się cywilizacji białych z całkiem odmienną moralnością , stał się tu polem do wspaniałego dialogu, w którym misjonarz angielski Mister Bańka (Henryk Borowski) wyjaśnia wodzowi szczepu Uturu (Tadeusz Białoszczyński) podstawy moralności Europejczyków. Ten dialog przemienia się w jeden wspaniały paradoks, którego każde słowo bawi i daje do myślenia. Bezwaględna niższość cywilizacji białych jest treścią rozmowy znakomicie dowcipnej, ukazującej karykaturę zagadnień kolonializmu. Szczerze komiczna jest scena pomiędzy małżonkami Banks (Ludwiżanka i Borowski), zamierzenie operetkowy jest Jerzy Pichelski jako oficer marynarki królewskiej, rubasznym kwatermistrzem jest Leon Pietraszkiewicz, a śliczną kusicielką Tahirirl - Maria Ciesielska, której towarzyszą zalotne Halina Dunajska i Alicja Pawlicka. Siłę komiczną z ról tubylczej młodzieży wydobyli Ryszard Piekarski, Chomicz, Latoszewski, Bogdański. Scenografia bezpretensjonalna i przyjemna.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji