Artykuły

Życie w garderobie

O "Garderobianym" mówi­ło się jeszcze, zanim sztuka weszła w próby. Zaczyn swoi­stej sensacji stanowić miał fakt obsadzenia w roli tytu­łowej Wojciecha Pszoniaka występującego od dłuższego czasu na scenach Paryża. I, oczywiście, Teatr Powszech­ny jest oblężony - co mu się należy, a to z racji kolejnej znakomitej kreacji... Zbignie­wa Zapasiewicza.

Dramat Ronalda Harwooda wsparty jest na dwóch równolegle ważnych posta­ciach: wizerunku znanego an­gielskiego odtwórcy ról szek­spirowskich oraz jego garde­robianego, będącego jedno­cześnie opiekunem, podporą i bez mała niańką artysty. O ile Pszoniak ma do wygrania zabieganego, troskliwego po­mocnika - o tyle Zapasiewiczowi przypada nakreślenie sylwetki schorowanego star­szego aktora, nie pozbawione­go cech kabotyńskich, wni­kliwego obserwatora otaczają­cych go osób, człowieka bez reszty przejętego misją upo­wszechniania Szekspira pomi­mo wszystko i ponad wszy­stkim. Jest bowiem rok 1942, a rzecz toczy się na angiel­skiej prowincji.

Sir w interpretacji Zapa­siewicza płacze, zmaga się z chorobą, śledzi przebieg spektaklu z sobą w roli Leara, rozszyfrowuje wieloletnią, skrywaną miłość inspicjentki, pisze dedykację do autobiografii, walczy z nadopiekuńczością żony - aktorki. Wojciech Pszoniak, jako jego satelita, tak też wypada w przedsta­wieniu - nie do końca prze­konywający w scenach swej pijackiej rozpaczy.

W tak zwanym drugim planie, doskonałym partnerstwem wybijają się: Ewa Dałkowska, Elżbieta Kępińska, Marta Klubowicz, Bronisław Pawlik (brawa przy otwartej kurty­nie za epizod, ale epizod o najpełniejszym wymiarze ak­torskimi).

Zygmunt Hübner prowadzi przedstawienie z całą maest­rią reżyserską, pokazuje wi­downi nie tylko kulisy teatru, lecz i kulisy sztuki teatru.

Scenografia Barbary Hanickiej daje obudowę czasowi, w którym rozgrywa się dramat: przygaszone światło przypomi­na czas zaciemnienia Wysp Brytyjskich. Przemyślana za­budowa sceny pozwala widzom "widzieć" nawet to, co tylko daje się słyszeć.

Można w sztuce Harwooda dopatrywać się elementów wartości najważniejszych: przeciwstawienia się humani­sty bezsensowi i okrucieństw wojny, choć tekst tego wątku nie podkreśla wyraźnie. Jest to zdecydowanie psychologiczno-obyczajowy obraz śro­dowiska aktorskiego i jako taki ukazany w Teatrze Pow­szechnym w sposób budzący podziw.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji