Artykuły

Współczesność na scenie

Powiedzmy sobie od razu tegośmy się własnie po Hübnerze spodziewali. Że obejmując kierownictwo artystyczne nowo otwartego Teatru Powszechnego, pokaże w nim wiele interesujących, śmiało atakujących współczesność pozycji i nada im dużo intensywnego artystycznego blasku. Tak właśnie zainaugurował swoją działalność na Pradze "Sprawą Dantona" Przybyszewskiej, w inscenizacji Wajdy i stąd nasze kolejne mniejsze czy większe rozczarowania przy następnych premierach, które już nie miały tej siły i lotu, co premiera wyiściowa.

Niewątpliwie, zaplanowane proporcje zachwiało przesunięcie otwarcia małej sceny, którą postanowiono zainicjować rodzimą pozycją współczesną, wybierając na tę okazję "Trzech w linii prostej" Romana {#au#282}Bratnego{/#} w adaptacji Zygmunta Hübnera (prapremiera w Teatrze TV w roku 1974). Ale doczekaliśmy się wreszcie i małej sceny w Teatrze Powszechnym, i dialogu z Romanem Bratnym. "Trzech w linii prostej" traktować bowiem trzeba jako dyskusję pokoleń, tych trzech składających się już na naszą dzisiejszą rzeczywistość.

Sprawy nie są łatwe, wszystkie trzy życiorysy: dziada, ojca i syna - niezbyt gładkie. W takich czasach wypadło nam bowiem żyć. Najtrudniejsze zadania stanęły przed pokoleniem ojców, a więc tych, którzy jako młodzieńcy wkraczali w powojenną rzeczywistość i dziś - już jako ludzie w pełni dojrzali - nadal ją współtworzą. Bohatera tego pokolenia, zwanego przez Bratnego Jerzmanem II, gra w Powszechnym Leszek Herdegen, a więc również przedstawiciel tej generacji, podobnie jak towarzyszący mu sceniczni partnerzy: Mieczysław Pawlikowski w roli Redaktora i Henryk Bąk jako Sandomierski, przed laty groźny pułkownik, dziś znacznie cichszy kierownik produkcji w filmie, a przecież nadal raczej przeciwnik niż sojusznik.

Spektakl jest poprowadzony w formie sceny kręcenia filmu z pierwszych lat powojennych, stąd przy pozorach obecności na próbie filmowej z jej żywym planem, rozmowy między scenarzystą i reżyserem, a także sceny retrospektywne obrazujące jak sprawy dziś nagrywane wyglądały naprawdę. W sumie dyskusja o naszym dniu wczorajszym i dzisiejszym, głęboka i ostra, chwilami bardzo gorzka, chwilami budująca. Prawdziwa. A że brak nam tak bardzo tego typu problematyki w naszym współczesnym teatrze, pozycja na pewno ważna i warta uwagi. (...)

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji