Artykuły

W gościnie u bożątek

"Krucytyrk, czyli przedziwne śląskie pogwarki" w reż. Wiesława Hołdysa w Teatrze Nowym w Zabrzu. Pisze Henryka Wach-Malicka w Polsce Dzienniku Zachodnim.

Przedstawienie Teatru Nowego w Zabrzu, "Krucytyrk, czyli przedziwne śląskie pogwarki", to gotowa lekcja teatralna, ale także mądra lekcja lokalnych tradycji.

Śląski folklor, jeszcze do niedawna inspirujący wielu artystów, zniknął nagle z pola naszego zainteresowania.

Bożęta, jaroszki czy strzygonie to postacie prawie nieznane młodym Ślązakom, z miejscową baśnią kojarzącym co najwyżej Skarbnika, choć on przecież bardziej z kopalnianej niż z ludowej parafii.

Tymczasem śląska mitologia ludowa pełna jest istot rozbudzających wyobraźnię, bo barwnych, charakternych i najczęściej skłonnych do psikusów, choć gdy trzeba, zastępy dobrych duszków zwierają szyki i przeganiają z ludzkiego życia utrapieńców utopców.

Wiesław Hołdys, reżyser zabrzańskiego przedstawienia, uczciwie oddał scenę i jednym i drugim, oparł bowiem swój spektakl na baśniach opracowanych literacko przez Gustawa Morcinka, pisarz zaś nie faworyzował ani bożątek, ani diabełków.

Adaptacja Hołdysa łączy różne podania i legendy w zwartą, uzasadnioną dramaturgicznie całość, choć może nieco za długą, zwłaszcza dla najmłodszych widzów.

Część spektaklu grana jest w gwarze, ale tak dobranej, że jej zrozumienie nie sprawia kłopotu osobom nieznającym poszczególnych słów. Przewodnikiem po krainie śląskich baśni jest zaś Opowiadacz, który dodatkowo pointuje poszczególne wątki.

"Krucytyrk, czyli przedziwne śląskie pogwarki" jest przedstawieniem przeznaczonym dla młodych widzów, ale pewnie i rodzice nie będą się na nim nudzić. Bo to teatr z prawdziwego zdarzenia, wyczarowany przez mistrza scenograficznej iluzji - Jana Polewkę. Wraz z reżyserem podzielił on role tak, że świat realny grany jest głównie przez aktorów, a świat fantastyczny to maski, lalki, kukiełki i cuda scenicznej techniki, dzięki której czerwone piekło zdaje się płonąć naprawdę, róże wyrastają z podłogi, a klejnoty błyszczą na kilometr.

Lalki są fascynująco pomysłowe, dowcipne, zróżnicowane i bardzo dobrze animowane, co czyni z nich pełnoprawnych bohaterów scenicznej rzeczywistości. Natomiast opracowanie muzyczne Barbary Zawadzkiej pokazuje dzieciom, jak wydobywać dźwięk z najprostszych przedmiotów.

Aktorzy Teatru Nowego, z których każdy wciela się w kilka postaci, grają swoich bohaterów z baśniową nad- ekspresją, nie wpadają jednak w infantylizm, co jest ogromną zaletą tej inscenizacji.

Bez protekcjonalnego poklepywania małego widza po ramieniu, za to z fantazją i humorem, w spektaklu zagrali: Aleksandra Gajewska, Danuta Lewandowska, Jolanta Niestrój-Malisz, Dagmara Ziaja, Andrzej Kroczyński, Szymon Wiechoczek, Marian Wiśniewski i Mariusz Wojtas. Autorką niebanalnych układów ruchowych jest Renata Spinek.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji