Artykuły

Łódź. Dramatyczne zastępstwa w "Adrianie Lecouvreur"

Wieczór był niesamowity. Głośno o nim nie tylko w Łodzi. W Teatrze Wielkim podczas niedzielnej "Premiery z Expressem" [21 listopada] w jedną rolę weszło dwu artystów. W kasie zabrakło biletów, a z powodu nagłej niemocy tenorów wykonujących partię hrabiego Maurizia w "Adrianie Lecouvreur" spektakl nie miał szans się odbyć.

Zaczęła się wojna nerwów: odwoływać, czy nie? Jedynym ratunkiem było zastępstwo Tomasza Jedza [na zdjęciu]. Ale on miał wejść w tę partię dopiero za miesiąc, nie miał prób scenicznych, do tego był na koncertach w drugim końcu Polski. Był zszokowany propozycją, ale zaryzykował. Zdążył dojechać. W eleganckim fraku stanął za pulpitem nutowym! Ale przecież Adriana musi mieć partnera, Maurizio to jej ukochany, nie może więc grać z duchem. Do spektaklu został kwadrans... Jedyna nadzieja w reżyserze. Nie w zmianie jego scenicznej koncepcji. Reżyser musiał wystąpić! Przerażony Tomasz Konina błyskawicznie zmienił kurtkę i jeansy na wytworny kostium Maurizia i zagrał jego rolę. Później żartował, że i tak miał szczęście, bo co by było, gdyby mu przyszło markować Adrianę. Tak oto dwu świetnych, młodych, przystojnych i utalentowanych Tomków "złożyło się" na jednego Maurizia. Spektakl poszedł znakomicie. Zakończyła go owacja na stojąco!

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji