Artykuły

Połowa gry

Teatr Polski w Bielsku Białej wystawił trudną i rzadko grywaną sztukę Augusta {#au#132}Strindberga{/#} - "Wielkanoc". To nowożytny moralitet, symbolicznie skojarzony z Wielkim Tygodniem, porą pokuty i pojednania: akcja zaczyna się w Wielki Czwartek, kończy w wielkosobotni wieczór. Nad rodziną Haystów ciąży wina i cierpienie, ale - jak się okaże - także niespodziewana łaska. Ojciec siedzi w więzieniu za sprzeniewierzenie cudzych pieniędzy, domowi grożą wierzyciele. Eleonora - niezrównoważona emocjonalnie córka, która uciekła z zakładu psychiatrycznego - cierpi "na melancholię". Matka nie chce pogodzić się z rzeczywistością i uparcie wierzy w niewinność męża. Syn Elis buntuje się przeciw hańbie Haystów, do której się nie przyczynił. Wyładowuje agresję - głównie na narzeczonej Krystynie, która, choć spoza rodziny, bardziej niż Elis umie cierpieć i współczuć. Najmocniej jednak przeżywa rodzinny dramat Eleonora. Twierdzi, że droga do odkupienia wiedzie przez cierpienie - także za cudze winy. Najchętniej wzięłaby na siebie odpowiedzialność za czyny ojca. Dlatego często przyrównuje się znaczenie tej postaci dla sztuki do wartości, jaką ma dla chrześcijan wielkanocna ofiara Chrystusa. Nie trzeba więc dodawać, jak ważna w konstrukcji scenicznej utworu jest rola Eleonory. Wymaga wielkiej dojrzałości aktorskiej, a zarazem pokładów niewinności, wrażliwości - atrybutów młodego wieku (u Strindberga Eleonora to prawie dziecko - ma 16 lat). W bielskim przedstawieniu Eleonorę gra Edyta Duda - adeptka z niewielkim dorobkiem scenicznym. Może dlatego zaletą jej interpretacji jest świeżość, autentyzm, towarzyszący zwykle brakowi doświadczenia. Duda umie wyrazić dziewczęcy lęk i dobroć swej bohaterki. Gorzej wychodzi jej uwiarygodnienie Strindbergowskich kwestii o konieczności cierpienia, "teologia Interna". Mało czytelna jest również przemiana, którą pod wpływem córki przechodzi pani Hayst. U Strindberga ta początkowo zgorzkniała, wyniosła, dumna i oschła kobieta z czasem przyjmuje pokorną postawę i nauki Eleonory. Jednak w kreacji Małgorzaty Kozłowskiej surowy wizerunek matki nie ulega zmianie. Jakby zabrakło zależności między postaciami, jakby wpływ Eleonory nie był wystarczająco silny... A może po prostu rysunek obu bohaterek naszkicowano zbyt jednowymiarowo, niepełnie, mało wyraziście...

Bardziej wyrazista jest za to inna postać, której znaczenia dla moralitetowego charakteru "Wielkanocy" nie da się przecenić: wierzyciel Lindkvist. Na kartach dramatu Lindkvist urasta do ponadludzkich wymiarów. Lęk przed nim, oczekiwanie na jego przyjście i niespodziewana łaska, jaką w końcu obdarzy Haystów darując długi ojca rodziny - wszystko to sprawia, że scena jego pojawienia się wzmaga religijno-moralny kontekst sztuki, powinna robić wielkie wrażenie. Tymczasem w bielskim przedstawieniu ów finał z udziałem Lindkvista nie przynosi oczekiwanego efektu, mimo że grze Cezariusza Chrapkiewicza nie można odmówić ekspresji. Przyczyny należałoby zapewne upatrywać w braku tajemniczej, mistycznej niemal atmosfery, niezbędnej dla "Wielkanocy". Reżyserowi nie udało się wytworzyć dostatecznego napięcia, przybycie Lindkvista nie ma czego rozładować. Do stworzenia potrzebnego klimatu nie wystarczył Haydn i jego "7 słów Chrystusa na krzyżu", zgodnie z literą tekstu wykorzystane w spektaklu. Nie pomogła scenografia Tadeusza Smolickiego - taka jak trzeba: szara, niemal przezroczysta, pozwalająca widzom skupić się na śledzeniu stanów duszy Strindbergowskich bohaterów. Dekoracje mogą, postaci i relacje między nimi nie powinny być przezroczyste.

"Popatrzmy więc i posłuchajmy; przy odrobinie dobrej woli połowa gry jest wygrana, a więcej nie wymagajmy" - pisał Strindberg w nocie do jednego ze swoich dramatów. Te słowa mogłyby posłużyć za motto "Wielkanocy" z Teatru Polskiego w Bielsku Białej.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji