Artykuły

Kryteria wyboru

"Miłość i gniew" Johna Osborne'a oglądamy dzisiaj trochę inaczej. Mamy za sobą doświadczenia różnych odmian ruchów konestatorskich, pokolenie młodych gniewnych dojrzało i ustatkować się, w miarą ubywania włosów na głowie i przybywania tuszy piarze tego pokolenia zmienili zainteresowania i ochotę do szokowania otoczenia.

A dawniej? W połowie lat pięćdziesiątych debiut Osborne'a naprawdę coś znaczył. W słynącej tradycji i konserwatyzmu Anglii pojawił się pisarz (a w ślad za nim inni pisarze), który w drastyczny sposób ukazał niepokoją frustracje pokolenia młodzieży bez celu. A ponieważ zrobił to prawnie, zdradzając niewątpliwy talent, na pewien czas uwierzyliśmy, że młoda gniewna literatura to ważny problem życiowy i artystyczny.

Na gruncie polskim kariera niewnej literatury nabierała jeszcze większego znaczenia. W latach debiutu Osborne'a wielką falą zaczęła płynąć do nas z Zachodu współczesna twórczość. Odrabiając kilkuletnie zaległości wpadaliśmy często w przesadę. Na szczęście okres euforii mamy już za sobą. Trzeźwiej i rozważniej losujemy kryteria. Wiemy już, że z całego nurtu gniewnej literatury nie wszystkie utwory wytrzymały próbę czasu. Wiemy też, że "Miłość i gniew" pozostanie, jako przejaw postawy prekursorkiej i świadectwo dobrej roboty dramaturgicznej. I dla tych dowodów sztukę należy wznawiać.

Telewizyjne przedstawienie w reżyserii Hubnera miało nawet jakeś elementy nowości i świeżości, a dzięki ciekawie dobranym wykonawcom (dawno nie występująca Pola Raksa, kolejna świetna rola Pszoniaka, będącego odkryciem ostatnich sezonów, sugestywne aktorstwo Wilhelmiego i Hanny Okuniewicz) nabrało znaczenia wydarzenia teatralnego.

Nie sprawdzałem, ale wydaje mi się, że "Ciotunia" Fredry rzadko grywana jest przez teatry. Wcale się nie dziwię. Komedia wzbudza we mnie zawstydzenie i zażenowanie. Starsza pani szukająca szczęścia w spóźnionych amorach, do tego oszukiwana przez otoczenie, jak powiadają dzisiaj - wystawiana do wiatru. Tego za wiele. Komedio-pisarstwo często żeruje na czyjejś głupocie i naiwności. Śmiejemy się z Wistowskiego i Pagatowicza z "Grubych ryb", ponieważ starokawalerstwo w istocie nie jest groźne. Staropanieństwo natomiast to dopust boży, z którego śmiać się nie wypada. A cóż dopiero, gdy występuje w parze z głupotą.

Łódzkie przedstawienie "Ciotuni" eksponując wszystkie wstydliwe strony komiedii sprawiało, że jeszcze bardziej traciliśmy ochotę do oglądania. Młodzi w tym przedstawieniu byli dorodni i urodziwi, ciotunia poczciwa... Utrzymywanie jej w błędzie miało coś z okrucieństwa. I chociaż rzecz cała skończyła się, jak zawsze u Fredry, w nastroju pogodnym, "Ciotuni" nie zaliczam do najszczęśliwszych pomysłów repertuarowych teatru telewizyjnego.

Chwalony tu parę razy "Ekspres" Próchnickiego i Bielickiego podzieli chyba los innych telewizyjnych programów satyrycznych, chociażby "Wielokropka"... A stanie się tak dlatego, że w ostatnich wydaniach "Ekspresu" zabrakło Dobrowolskiego i Pokory, którzy stanowili podporę audycji. To oni zdobywali "Ekspresowi" widzów, ich absurdalne z pozoru dialogi były magnesem przyciągającym odbiorców. Dobrowolski i Pokora (głównie Dobrowolski!) stworzyli własny styl aktorstwa estradowo-kabaretowego. Bez Dobrowolskiego i Pokory w "Ekspresie" jest tylko Kwiatkowska i... parę osób, które do programu rozrywkowego trafiły przypadkowo.

To nie jedyne kłopoty z rozrywką. Poznał je również Jerzy Afanasjew podejmując ryzyko przeniesienia na mały ekran zebranych przez Tuwima curiosów literackich, folklorystycznych, obyczajowych... Trzy tomy "Cicer cum caule" dostarczają wspaniałej lektury i imponują pasją szperacką autora. Przeniesiona na ekran telewizora (w formie, jaką przedstwili nam Afanasjew i Ronczewski) sprawiały widzom sporo kłopotów. W jednym widowisku pomieszano zbyt wiele konwencji, wskutek czego na ekranie panował lekki bałaganik.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji