Białystok. Mikołaj który cierpi męki twórcze
W sam raz na mikołajki i na święta lalkarze gotują widzom kolejny spektakl. Rzecz będzie oczywiście o Mikołaju, ale uwaga! - to Mikołaj wcale nie taki wesoły, trapiony licznymi dolegliwościami, w których neuroza też ma swoje miejsce. Premiera w sobotę.
Białostocki Teatr Lalek zaprasza na "Chorobę jasną świętego Mikołaja", którego premiera dla widzów odbędzie się w najbliższą sobotę, dzień urodzin świętego. Spektakl reżyseruje Wojciech Szelachowski - twórca znakomitych "Kursów..." wszelakich, z których swego czasu zasłynął BTL w Polsce. "Krótki kurs piosenki aktorskiej", "Krótki kurs wychowania seksualnego", czy "Krótki kurs poezji dziecięcej" to przedstawienia o specyficznej strukturze: jeden z bohaterów, niegramotny i niechętny do nauki, edukowany jest w konkretnej kwestii przez całą rzeszę postaci, które objawiają się nieoczekiwanie, a przedstawienie przyjmuje charakter wodewilu. O "Kursach..." wspominamy nieprzypadkowo - Szelachowski w najnowszym przedstawieniu wraca poniekąd do wymyślonej przez siebie formuły.
- Tu pewien widz, niejaki pan Bogdan, trafia omyłkowo do teatru i przechodzi przez kolejne kręgi wtajemniczenia, by z czasem stać się aktorem - mówi reżyser. Ów widz (Ryszard Doliński) wpadnie w objęcia najróżniejszych osobników - spotka m.in. Ministranta, Policjanta, Gajowego, Szeptuchę, Księdza, Dziewczynki z BTL-u, a nawet Wiceprezydenta miasta, słowem znajdzie się - jak mówi Szelachowski - w "tyglu współczesnych szop polskich". Całe to postrzelone towarzystwo prowadzić będzie bohatera przez teatr, aż w końcu trafią nawet pod scenę, do jaskini św. Mikołaja (Adam Zieleniecki), którego nęka tajemnicza choroba.
- To rozmaite psychosomatyczne dolegliwości, o wielu objawach. W pewnym momencie padnie nawet sformułowanie, że Mikołaj cierpi za miliony. Przeżywać też będzie męki twórcze - mówi Szelachowski. - Takiemu przybitemu Mikołajowi trzeba pomóc, prosimy więc o przynoszenie drobiazgów dla naszego chorego. Może z tych prezentów urodzi się wystawa?
W spektaklu zobaczymy praktycznie całą obsadę teatru - 22 aktorów. Rynsztunek wielu przywiedzie na myśl różne skojarzenia, m.in. z filmem "U Pana Boga za piecem", w którym gra ekipa BTL.
Szelachowskiego wspiera od lat sprawdzony tandem: Krzysztof Dzierma (autor muzyki) i Andrzej Dworakowski (scenografia). Podobnie jak poprzednie "Kursy..." spektakl będzie rozśpiewany - usłyszymy dziewięć piosenek, skomponowanych przez Dziermę. Jedna z nich opowiadać będzie o remontach w naszym życiu, które - jak mówi reżyser - przynoszą odnowę, ale też kłopoty i troski. W tle pobrzmiewać będzie też muzyka Erica Satie.
Spektakl objąć ma rozmaite przestrzenie teatru - korowód postaci poprowadzi widzów przez hol (gdzie odbędzie się dyskoteka lingwistyczna, podczas której widzowie mają nauczyć się podstawowych zwrotów w kilku językach), przez scenę, do jaskini pod nią.
"Choroba jasna świętego Mikołaja" to - wedle reżysera - spektakl dla wszystkich widzów "od pięciu lat wzwyż".
Najbliższe spektakle - sob., godz. 17 (premiera), niedz., godz. 11, 16, wt., godz. 9, 12, śr., godz. 9