Kraków. Premiera spektaklu "Król umiera, czyli ceremonie" w Starym
Jutro w Starym Teatrze premiera jednego z bardziej znanych dramatów Eugene'a Ionesco, króla absurdu, "Król umiera, czyli ceremonie".
Jego "Łysa śpiewaczka", "Krzesła" czy "Lekcja" wciąż nie schodzą ze scen. I to na całym świecie. Rzecz, jak tytuł wskazuje, o śmierci i o związanych z nią rytuałach. Tym bardziej wydumanych, że umiera władca. Ale też panujący nie taki znowu królewski. Dramat zgrabnie oscyluje między patosem i zwyczajną codziennością, między wzniosłymi słowami i całkiem przyziemnymi gestami. Między przejmującym obrazem odchodzenia a śmiesznymi scenami "pożegnań". Cały Ionesco. To świetny materiał dla takiego reżysera jak Piotr Cieplak. On lubi przeciwieństwa. Potrafi szybko wznieść
się na wyżyny poezji i wycisnąć ostatnie łzy z widzów, a zaraz złamać tę podniosłą atmosferę rubasznym żartem albo nieoczekiwanym pomysłem reżyserskim. W jego najnowszym spektaklu wystąpią tuzy Starego Teatru, przede wszystkim - w tytułowej roli - Jerzy Trela. Mistrz. Nic nikomu nie musi udowadniać, nawet
sobie. Każda jego nowa rola to okazja do podziwiania wyżyn aktorstwa. Podobnie, jak w przypadku pozostałych aktorów - na afiszu są także: Anna Polony, Anna Dymna, Dorota Segda, Jacek Romanowski i Zbigniew Kosowski. Zobaczyć ich razem w jednym przedstawieniu to wystarczający powód do kupienia biletu.
Ma to także być pożegnanie z legendą Starego Teatru, z którą skojarzone są te nazwiska Czas najwyższy, bo wciąż ulubioną anegdotą krakowskich aktorów jest kołyska od Kondzia Swinarskiego. To było ponad trzydzieści lat temu. Czas budować nową legendę. A z takim zespołem aktorskim, to nie powinno być trudne.
Stary Teatr w Krakowie (Duża Scena), spektakle: 29, 30 XI, 2-4 XII, godz. 19.15, bilety: 012-422-40-40, fax 012-292-75-12, e-mail: bilety@stary-teatr.pl