Artykuły

Dwa teatry i ostatni "Gallux-show"

Gdyby polecono mi wybrać tylko trzy spośród z górą setki większych pozycji telewizyjnych jednego tylko programu tygodniowego TV nie miałbym wielkiego kłopotu.

Uważam, że właśnie tyle, a nie więcej, było godnych szczególnej uwagi pozycji.

Na pierwszym miejscu postawię Teatr Telewizji z "Popiołem i diamentem" Jerzego Andrzejewskiego w adaptacji telewizyjnej Agnieszki Andrzejewskiej i Antoniego Libery.

Do postaci i całego dramatu mam stosunek osobisty, jako człowiek, który przeżył te czasy będąc w wieku Maćka Chełmickiego, tyle że po drugiej stronie barykady i pracując z wielu ludźmi pokroju Szczuki. Również jako zafascynowany książką Andrzejewskiego w końcu lat czterdziestych, wreszcie zmieniający spojrzenie na postać młodego "człowieka od zabijania" przez znakomitą grę Zbyszka Cybulskiego w filmie pod koniec lat pięćdziesiątych i wreszcie jako widz teatralny dramatycznych przeróbek "Popiołu i diamentu" - mam dziś szczególny dystans do tego utworu.

Za każdym razem dostrzegałem w nim coś innego, bardziej ważnego. To czas zmienia ostrość spojrzenia na poszczególne fragmenty dramatu

Ostatnia telewizyjna adaptacja dzieła Andrzejewskiego - najbardziej ze wszystkich dotychczasowych była zbliżona do oryginału powieściowego.

Tu już nie ma głównego akcentu na Maćku - chociaż przyznać trzeba, że Krzysztof Kolberger stworzył kreację mniej teatralną, niż Cybulski, o zatem bliższą ludziom. Jest szerokie tło społeczne i polityczne owych lat, jest wysunięty słusznie przez autorów adaptacji na czoło problem spraw moralnych. One są bohaterem dramatu. Szczuka chociaż świetnie przedstawiony przez Tadeusza Łomnickiego (po co jednak ta broda, wówczas naprawdę nie noszono takiego zarostu!) nadal nie był postacią pierwszoplanową. A przecież to jest, wprawdzie tylko szkicowo potraktowana przez powieściopisarza, sylwetka, bohatera owych czasów. I nie tylko tamtych czasów!

Z innych postaci wybijających się w tym świetnym przedstawieniu teatralnym to Krystyna (Ewa Żukowska), Marian Kociniak i Bronisław Pawlik oraz Edmund Korwański.

Przypomnienie konkretnie dziejących się spraw i konkretnych konfliktów epoki powstania Polski Ludowej poprzez adaptację jednej z najgłośniejszych powieści powojennych zasługuje na uznanie. Zwłaszcza, że dołożono starań, aby przedstawienie było dużej klasy. Reżyserowali: Zygmunt Hübner i Joanna Wiśniewska.

Drugim szczególnie na podkreślenie zasługującym wydarzeniem w mijającym "teletygodniu" był "Cipolla". Oparty na motywach opowiadania Tomasza Manna utwór przedstawiła Telewizja Poznań. Opracował scenariusz, wystąpił w roli Cipolli oraz reżyserował Stanisław Brejdygant.

Protest przeciwko narastającej fali barbarzyństwa faszystowskiej ciemnoty, tyranii i demagogii, mistrzowsko wtłoczony został przez T. Manna w dramatyczną fabułę magii, szarlataństwa, iluzji. Żądza władzy, pogarda dla ludzi, brutalność, działanie na psychikę tłumu, podporządkowanie mas wodzowi - oto problemy, jakże wcześnie ukazane przez wielkiego pisarza! My już znamy efekty tej fali, którą pokazał w "Cipollim" Mann. A kiedy pisał dopiero widoczne niektóre symptomy brutalnej zarazy!

Gra aktorska Brejdyganta jako Cipolli była może nieco przeszarżowana, lecz sugestywna. Mario - Leszka Łobockiego sygnalizuje, że możemy obejrzeć wiele ciekawych ról tego aktora. Scenografia Józefa Kaliszana i realizacja telewizyjna Tadeusza Piotrowskiego oraz opracowanie muzyczne Zbigniewa Górnego uzupełniły całość dobrego widowiska teatralnego, którym poznański ośrodek TV zabłysnął na ogólnopolskiej antenie.

Z żalem - chociaż cały czas pękając ze śmiechu - żegnałem dziesiąty i "chiba" ostatni "Gallux-show" według znakomitego scenariusza i reżyserii Olgi Lipińskiej ze wspaniałą premierową obsadą wykonawców.

Wiadomo, że programy się starzeją. Kiedy jednak coś równie dobrego jak "Gallux-show" nas będzie w sobotnie wieczory?

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji