Artykuły

Łódź. Biuro wszystkich festiwali?

Stworzenie biura festiwalowego przy Urzędzie Miasta Łodzi, którego celem byłoby zintegrowanie działań łódzkich festiwali, wspólna promocja, zdobywanie i dzielenie środków postuluje Bartosz Domaszewicz (PO), przewodniczący komisji promocji i współpracy z zagranicą Rady Miasta Łodzi.

Biuro festiwalowe miałoby - według zamysłu radnego - być prowadzone przez instytucję zewnętrzną. Zarządzających biurem wyłoniono by, rozpisując konkurs. Instytucja miałaby być finansowana z urzędu miasta, z budżetu wydziału promocji.

- Choć oczywiście sama mogłaby generować środki - uzupełnia Domaszewicz. - Urząd miasta nie może prowadzić działalności gospodarczej, nie może sprzedawać gadżetów, związanych z Europejską Stolicą Kultury. Mogłoby to robić biuro festiwalowe.

Do projektu radny dołączył zestawienie łódzkich festiwali, które są zagrożone i tracą wiodącą pozycję w Polsce oraz kluczowych łódzkich festiwali, które mają niezagrożoną pozycję, ale potrzebują większych nakładów. Wśród zagrożonych znalazły się: na pierwszym miejscu Biennale Sztuki, na drugim Camerimage (bo według autora projektu nie wyczerpuje tematu Łodzi filmowej i nie jest imprezą masową), na trzecim Fotofestiwal, dalej Reanimacja i Łódź Design. Wśród niezagrożonych, a potrzebujących - Festiwal Komiksu, Explorers Festiwal, Międzynarodowe Triennale Tkaniny.

Podobną koncepcję Łodzi Festiwalowej, zrzeszającej wszystkie festiwale w tych samych celach, głosił Krzysztof Candrowicz, szef Łódź Art Center i Fundacji Edukacji Wizualnej, organizujących Fotofestiwal i Łódź Design, a także współdziałających przy tworzeniu Łódź Biennale.

- Nie chciałbym, żeby mnie wrzucano do jednego worka z efemerycznymi festiwalami i przeglądami - mówi Marek Żydowicz, szef festiwalu Plus Camerimage. - Nie mam zamiaru oddawać efektów swojej pracy organizatorom innych festiwali. Chciałbym iść własną drogą. To nie jest poczucie wyższości, to kwestia ochrony wizerunku.

Żydowicz nie uznaje za sensowne powstanie takiego biura. Obawia się, że będzie ono wspierało inicjatywy, które samo uzna za ważne i istotne, choć obiektywnie nie będą reprezentować takich wartości. Poczuł się także dotknięty sklasyfikowaniem Camerimage jako festiwalu, który traci rangę.

- To festiwal, który sprowadza największą liczbę prestiżowych gości z zagranicy, ludzi, którzy mają pozycję w świecie kultury - unosił się.

- Biuro festiwalowe to świetny pomysł - wyraźnie odmiennego zdania jest Krzysztof Candrowicz z Łódź Art Center. - Festiwale powinny być traktowane jak instytucje, nie powinny co roku pukać do tych samych drzwi o dofinansowanie.

Candrowicz także uważa, że organizowane przez niego festiwale należą do najważniejszych i największych w mieście.

Co do jednego wszyscy są zgodni, jeśli miałoby powstać biuro, miałoby być wolne od wpływów politycznych, jeżeli to w ogóle możliwe. Zarządzający nim nie powinni być związani z organizowaniem żadnego z festiwali.

Czy jednak biuro poradzi sobie z problemem, jak ocenić wartość festiwali i kto powinien to zrobić? Czy do koordynacji organizacji festiwali potrzebne jest osobne biuro, utrzymywane z funduszy miejskich? Na te pytania będą musieli odpowiedzieć sobie radni i prezydent.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji