Artykuły

Niepełny blask sztuki epistolarnej

Było niewątpliwie coś frapującego w zamyśle telewizyjnej inscenizacji korespondencji Jana III Sobieskiego z Marysieńką. Zestawienie listów wielkiego króla, zawierających niejednokrotnie dalekowzroczną myśl dobrego polityka obok wyznań czułego małżonka, z listami jego "jedynej duszy i serca pociechy", z których obok wielkiego uroku osobistego przezierały typowo kobiece cechy - małostkowość, zazdrość i zachłanność. W pomyśle skontrastowania dosadnej, ale niepozbawionej swoistego uroku, mowy staropolskiej ze sztuką tego okresu - arrasami, dywanami, rzędami i zbrojami - tkwił inny, ciekawy zamysł stworzenia pewnej syntezy, wyrazistego obrazu kultury i mentalności sarmackiej epoki triumfów.

Upatruję w tym pomyśle cennej zdobyczy krakowskiej tv choć widowisko nie uprawnia do wydawania tylko pozytywnych ocen. Wprawdzie już Hanuszkiewicz wprowadził na mały ekran Listy Heloizy, to jednak Kraków przypomniał, i to w dość oryginalnej postaci, o istnieniu niezwykle ciekawej dziedziny, która właśnie w tv może zabłysnąć pełnym blaskiem. Jędrny i soczysty język staropolski brzmiał wyjątkowo na małym ekranie - zwłaszcza, gdy towarzyszyła mu trafna ilustracja wizualna. Wydaje się, że warto zatrzymać się nad propozycją sztuki epistolarnej, która jest naprawdę niezwykle ponętna.

W korespondencji Jana III z Marysieńką wypłynął, obok barwnej sfery anegdotycznej i mającej swój niezwykły posmak aury głośnego historycznego romansu, niejeden poważny, odkrywczy motyw. Oto sam Sobieski wyraźnie dostrzega krótkowzroczność polityki zewnętrznej szlacheckiej Polski - widzi jak wykorzystuje się siłę polskiego oręża w potrzebnej chwili i jak szybko zapomina o wdzięczności i zobowiązaniach poprzednio podjętych. Motyw ten, który znajdzie potem silny wyraz w literaturze, utworach Potockiego, romantyków, a zwłaszcza Żeromsklego - w listach Jana III jest czymś niezwykłym i cennym. Refleksja historiozoficzna, jaka z niego wypływa ma walor naprawdę aktualny.

Inscenizatorzy Listów spod Wiednia starali się dość wszechstronnie pokazać sylwetkę króla i Marysieńki, dobierając charakterystyczne fragmenty ich korespondencji, świadczące dobitnie o ich wszechstronnej umysłowości, zaskakującej jednakże odbiorców wychowanych w kulcie "wielkich postaci". Materiał ten. uzmysłowić mógł, jak wielka jest możliwość pokazywania, poprzez pryzmat słynnej niegdyś, sarmackiej sztuki epistolarnej - niezwykłych ludzi i epok, w których ludzie ci żyli. Pod warunkiem zachowania wyraźnej granicy pomiędzy tym, co jest sztuką, a co samą tylko historyczną informacją.

Niestety, krakowskie widowisko nosiło wszelkie obciążenia takiej właśnie, dwoistej koncepcji. Poprzedzone długim wstępem historycznym kustosza Muzeum Czartoryskich, gubiło się często w ilustracyjności i dosłowności. To, co na początku wydawało się zapowiadać oryginalne efekty, próby kontrastowania i intensyfikowania płynącego spoza kadru słowa, detalami i rycinami (wykorzystując trofea spod Wiednia), stało się dla widowiska zgubne. Im głębiej w las, tym większy chaos. Ciekawe na początku zestawienia, stały się przypadkowe, a ich powtarzanie i brak przemyślanego wprowadzania szczegółów zatarły pierwsze dobre wrażenia.

Nieporozumieniem wydaje się także ograniczenie świetnych przecież aktorów - Marty Stebnickiej i Leszka Herdegena, do roli lektorów. Nie chodzi o przyozdabianie Herdegena wąsem Jana III, ani o strojenie Stebnickiej w szaty Marysieńki. Jednak poprzestając na "zdejmowaniu" artystów w planach ogólnych, unikając zbliżeń, przeciwstawiając się nawiązaniu bliższego kontaktu z aktorem i jego słowem, utracono wielką telewizyjną szansę. Chodziło o dystans, o nie utożsamienie aktorów z postaciami - zgoda. Ale ile przez to zaprzepaszczono? Ile wywołało to monotonii i efektów "inscenizacji" przy amatorskich środkach - o co przecież chyba nie chodziło.

Niepełny blask, jakim zajaśniała odkryta przed wielką widownią korespondencja staropolska, nie powinien jednak zniechęcać inscenizatorów tego typu przedsięwzięć. Idea jest dobra, cenna i bogata.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji