Artykuły

Cwynar, koty i pasje

Spotkanie. To była absolutnie cudownie zabawna rozmowa, jaką prowadzili w niedzielny wieczór Nina Repetowska i jej gość Krzysztof Cwynar w ramach cyklu "Ludzie estrady" - pisze Wacław Krupiński w Dzienniku Polskim.

Zasługa to głównie Cwynara, piosenkarza od lat żyjącego z dala od głównego nurtu estrady, na której odnosił sukcesy w dekadach minionych. Wykazał tak znakomite poczucie humoru, tak inteligentnie puentował swe wypowiedzi, z taką autoironią opowiadał o swych zwierzętach - o kotach, o gołębiu o imieniu Totek - bo nie lotek, jako że ma uszkodzone skrzydło, o swych duetach z wysoką Anną German, a nie jest to piosenkarz o pokaźnym wzroście... Wciąż natomiast zachował mocny głos i ogromną muzykalność, które to przewagi prezentował w bardziej i mniej znanych piosenkach, w tym tych, które pisze w ostatnich latach. Była w nich nuta liryczna i patetyczna, jak w "Ocalić godność" czy śpiewanym na finał "Żyj Polsko moja", ale były i pogoda ducha, i żart. I była ogromna pasja, taka, jaką artysta ten przejawia od lat w pracy z osobami niepełnosprawnymi. Stworzył z nimi Studio Integracji i właśnie przygotowuje program złożony z piosenek o kotach. Niektóre z nich, do utworów Franciszka Klimka z Krakowa, jak i znanego wiersza krakowskiej noblistki "Kot w pustym mieszkaniu", zaśpiewał piosenkarz sam.

W sumie stworzył tak ciepły, sympatyczny wieczór, że kończył go żegnany serdeczną owacją na stojąco, z naręczami kwiatów w rękach i zachętą, by znowu przyjechał; może razem z podopiecznymi...

16 grudnia - Magdy Umer "Koncert na dwa świerszcze"...

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji