Kielce. W Kubusiu o święcie Chanuki
Mama Żydówka pomogła w przygotowaniu uczniów do odbioru sztuki w Teatrze Lalki i Aktora Kubuś. Uczniowie I klasy Szkoły Podstawowej nr 18 w Kielcach przyszli tak przygotowani do Teatru Kubuś, że jego dyrektor Irena Dragan zadziwiła się.
- Przygotowałam spektakl "Osiem świateł Chanuki" [na zdjęciu], bo chcę szerzyć tolerancję, dać dzieciom wiedzę o innych światach - wyjaśniała Irena Dragan. - Nie sądziłam jednak, że ta niełatwa historia może mieć taki dobry odbiór.
Kilka dni temu na widowni zasiadły dzieci z kieleckiej SP 18. Pierwszaki doskonale wiedziały, jakie święto jest pokazywane na scenie, a dyrektor przyznaje, że po rozmowie z jedną z mam musiała zmienić pewne rzeczy.
Tą mamą jest Iryna Untrif-Chrzanowski, jej córka Ilona chodzi do pierwszej klasy. - Ilona urodziła się w Izraelu, więc kiedy wybieraliśmy się do teatru, pomyślałam, że warto przybliżyć dzieciom tematykę spektaklu. A ponieważ mama llonki bardzo chętnie nam pomaga, zapytałam, czy opowie o święcie Chanuki - mówi wychowawczyni klasy Ewa Żebrowska.
Pani Iryna urodziła się na Ukrainie, ale dorosłe życie spędziła w Izraelu. Dwa lata temu z mężem, kielczaninem, przyjechała do Kielc. - Święto Chanuka obchodzono w moim domu zawsze i ja je obchodzę - wyjaśnia. - Najważniejszym rytuałem jest zapalanie świateł: jednego pierwszego dnia święta, dwóch - drugiego itd., aż do ósmego dnia, kiedy to zapalanych jest osiem świateł. Aby rozgłosić wieść o cudzie, chanukiję należy postawić w drzwiach lub na oknie. Ósmego dnia śpiewa się też hymn "Maoz Cur". - To radosne i słodkie święto. Dzieciom daje się prezenty, także pieniądze. Je się potrawy smażone na oleju - pączki, placki ziemniaczane. Dlatego do klasy, oprócz chanukiji, przyniosłam pączki. Dzieci dużo pytały, chciały wiedzieć jak najwięcej.
Na spektaklu wychowawczyni słyszała, jak uczniowie mówili między sobą: "Wszystko jest tak, jak pani nam mówiła". - A ja musiałam naprawić pewien szczegół - mówi dyrektor Dragan. - Pani Iryna powiedziała mi, że lampki, od której zapala się światła chanukiji, nie można gasić. Nie wiedzieliśmy o tym, ale na kolejnych spektaklach będzie tak, jak powinno być.
