Artykuły

Zamroczona Wyrozumska

"Mrok" w reż. Artura Tyszkiewicza w Teatrze Narodowym i "Noc" w reż. Andrzeja Bartnikowskiego w Teatrze Polskim w Warszawie. Pisze Barbara Hirsz w Trybunie.

Ostatnie czasy wykazują zabójczy wpływ konkursów dramatopisarskich na umysłowość współczesną. Potwierdza to sztuka "Mrok", której autor wymordował pod osłoną swojego mroku wszystkich bohaterów, to jest Marka z całą rodziną i nie darował życia nawet rodzicom Ten to skutek jest podobno mroczną przyczyną zwycięstwa Mariusza Bielińskiego w konkursie na dramat inspirowany życiem, myślą i twórczością Jana Pawła II.

"Czy skłonność do ciemnych myśli dowodzi jasności umysłu?" - dumała Wyrozumska nad wypisaną czarnym atramentem tendencją utworu. Ale doceniła reżysera Artura Tyszkiewicza i znakomitych aktorów Narodowego za to, że nie stracili orientacji w mroku i ułożyli przedstawienie z poruszającą rolą Hycnara jako zagubionego w meandrach własnej psychiki Marka, ze szkicowymi, komiksowo ujętymi przez Łozińską i Blumenfelda portretami rodziców, z ciekawie symboliczną postacią graną przez Stippę. Wzruszyła się słynna teatralska i spłakała tak, że koń by się uśmiał Wyszła z Narodowego w nadziei, że ten mrok rozejdzie się po kościach. Ale mrok, co szedł od sceny narodowej, pokrył już Krakowskie Przedmieście i sięgał do konkurencyjnej sceny, gdzie dają "Noc" Andrzeja Stasiuka [na zdjęciu scena ze spektaklu].

Jest to autor uznanych wycieraczek literackich, który wyciera wszystkie kąty w Europie nie troszcząc się o dobra materialne, gardząc pieniędzmi i stabilizacją, który wytarł ostatnie spodnie, a w nich wartości, jakich nie da się zamienić na złoto. Ten, który jak nikt widzi śmietnik nowoczesnych miast, podsumował swoje doświadczenia w powieści "Podróż do Bałagan". Obecnie przedstawił w Polskim mroczny dramat celem rozjaśnienia drogi rozwoju naszego życia Dalekobieżny poeta ostrzega człowieka przed zanikiem życiodajnego flaczka nad którym reżyser Andrzej Bartnikowski przez ponad godzinę dosłownie żałobę odprawia bije się w piersi, dziady wyczynia i chóry odstawia.

"Noc" w Polskim to pokuta Stasiuka" - stwierdziła Wyrozumska. To zaduszne momento, by artysta nie sflaczał, ale wycierając się od miastka do miastka pisał tak, by została po nim literacka namiastka.

Noc już była głęboka i mrok był jej gwiazdą przewodnią, gdy wracała do domu Krakowskim Przedmieściem. Ale nawet taka Wyrozumska nie była w stanie przewidzieć trudności czyhających na przedstawiciela jej zawodu w centrum stolicy. Na odrestaurowanym przez miłosierdzie gminy pięknie i wyglansowanym glansem do pucu Krakowskim Przedmieściu wpakowała się w pieski bałagan. Była to przysłowiowa kupka tonąca w mroku potrzeb. Zamroczona bywalska tam i nazad - przewróciła się na zad. I wtedy nastała jasność...

Z powodu "Mroku" Mariusza Bielińskiego Teatr Narodowv prem. 08.05.2008 - "Nocy" Andrzeja Stasiuka Teatr Polski prem. 24.05.2008 - oraz ulicy Krakowskie Przedmieście w Warszawie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji