Artykuły

Iglaki kontynuacja

"Z rodziny Iglaków - odc. 2" w reż. w Teatrze im. Szaniawskiego w Walbrzychu. Pisze Violetta Waluk w Tygodniku Wałbrzyskim.

Spełniła się zapowiedź, że teatralna telenowela będzie kontynuowana. Miniony sezon artystyczny w Teatrze Dramatycznym zakończył się premierą owej niby-sagi, ściślej jej pierwszego odcinka. Obecnie zaprezentowano nam część drugą, plus - solenną zapowiedź kontynuacji.

Wszystko miało być jak w szanującym się serialu. Najpierw widzów dokładnie poinformowano o tym, co "w poprzednim odcinku". Nawet kawa została rozsypana dla przypomnienia...

Przede wszystkim Iglaki wyraźnie oklapli: żadnych szalonych lotów a la Superman, żadnych podróży w głąb ziemi itp. Choć z drugiej strony, skoro już przewiercili nasz glob, to co na księżyc mają lecieć? Jednak żal mi się zrobiło...

Siedzą więc przed telewizorem, latorośl - przed laptopem, przeglądają prasę (całkiem aktualna wyszła z tego prosówka) i jeszcze ich dopada jesienna depresja. Tylko pomysł na przyszłość naszego miasta jest w dawnym szalonym stylu.

O "Rodzinie Iglaków" nie sposób pisać na poważnie - tak jest to zwariowany pomysł. I albo wpadniesz w tę irracjonalną nutę i bawisz się razem z aktorami, albo spektakl ci się po prostu nie podoba. A przy okazji aktorzy spełniają własne pasje i miło było posłuchać sławnych mickiewiczowskich recytacji Adama Wolańczyka. Miło też było być podejmowanych przez rodzinę. Tym razem już nie - starymi kanapkami z podróży, tylko m.in. wspaniałą naleweczką panawolańczykową! W każdym razie, jak już to powiedziałam publicznie, z ciekawością pójdę na kolejny odcinek. Bo co też te Iglaki dziwacznego znów wymyślą?

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji