Artykuły

Nieco osamotniona Melpomena

8. Ostrołęcka Jesień Teatralna i IV Ogólnopolski Festiwal Teatrów Małych "Igła" w Ostrołęce. Pisze Klaudia Rogala w Tygodniku Ostrołęckim.

Obfitowała w atrakcje, ale tłumów nie przyciągnęła - zakończyła się 8. Ostrołęcka Jesień Teatralna.

Tegoroczna Ostrołęcka Jesień Teatralna miała według planu rozpocząć się happeningiem, przygotowanym przez młodzież. Imprezę jednak odwołano z powodu... braku publiczności, którą odstraszyła przede wszystkim brzydka pogoda.

- Miał to być zwiastun Jesieni Teatralnej, a jednocześnie promocja Sceny Ulicznej. Faktem jest, że pogoda nie dopisała, ale nie zrezygnujemy z tego pomysłu - zapowiada Aleksandra Kowalewska, kierownik Klubu Oczko. - Przedstawienie zostanie zmodyfikowane i przy najbliższej okazji zaprezentowane widowni.

Mimo trudnego początku, Ostrołęcka Jesień Teatralna wystartowała i to w bardzo dobrym stylu. W piątek, 26 września, w Oczku zaprezentowali się absolwenci Wydziału Aktorskiego i Wydziału Reżyserii Akademii Teatralnej im. A. Zelwerowicza w Warszawie. Młodzi aktorzy przedstawili oryginalny i zabawny musical kryminalny pt. "Dochodzenie". Spektakl utrzymany był w konwencji filmów gangsterskich z lat 20. Szybkie zwroty akcji, zabawne piosenki, ciekawe postaci, zaskakujące zakończenie i dobra gra aktorska sprawiły, że publiczność opuszczała salę z niedosytem. Na scenie pojawiło się sześciu aktorów. Nie zabrakło także miejscowych talentów, ponieważ w rolę gangstera wcielił się ostrołęczanin Jarosław Sacharski.

Kolejny dzień Ostrołęckiej Jesieni Teatralnej rozpoczął się od wernisażu wystawy plakatu teatralnego Leszka Żebrowskiego, wykładowcy w Wyższej Szkole Użytkowej w Szczecinie. Jest on autorem ponad 250 plakatów, głównie o tematyce kulturalnej. Wystawę można oglądać do 19 października.

Także w sobotę, 27 września, odbył się spektakl zatytułowany "Zemsta nietoperza" w wykonaniu Mazowieckiego Teatru Muzycznego "Operetka". I tu ostrołęczanie udowodnili, że kochają wielkie widowiska oraz uznanych aktorów. Bilety na operetkę rozeszły się jak świeże bułeczki. Świetna obsada i muzyka na wysokim poziomie przyciągnęły tłumy. Wiedeńska operetka Johanna Straussa wystawiana była na scenach całej Polski. Po dniu przerwy, w poniedziałek, 29 września, Ostrołęckie Centrum Kultury zaproponowało widowni coś zupełnie innego. Na scenie pojawili się przedstawiciele Teatru Wielkiego Koła we Wrocławiu [Będzina - przyp. www.e-teatr.pl] ze swoim projektem zatytułowanym "Mantratrans". Barwne, muzyczne przedstawienie porwało widzów. Spektakl był połączeniem różnych gatunków muzycznych, poruszał istotne problemy, ale całość opakowana była w wesołą formę. Bisom nie było końca.

We wtorek, 30 września, salę widowiskową Ostrołęckiego Centrum Kultury opanowali najmłodsi. Teatr Wielkie Koło z Wrocławia [Będzina - przyp. www.e-teatr.pl] przygotował dla nich spektakl pt."Diabelskie kamienie i pazury". Dzieci z uwagą i zachwytem słuchały legendy o górze św. Doroty, brały też czynny udział w przedstawieniu, pomagając bohaterom np. budować kościół czy przepędzać psotne diabełki.

Bez aktorstwa nie mógłby żyć

Na środę, 1 października, organizatorzy zaplanowali spotkanie z jednym

z najpopularniejszych aktorów młodego pokolenia, Mateuszem Damięckim. Frekwencja była duża, a młody aktor był bardzo wyrozumiały, odpowiadając na liczne pytania.

- Przyszłam tutaj, bo bardzo lubię Mateusza - mówiła 13-letnia Ola. - Na pewno poproszę go o autograf i fotkę.

- Jest młody i przystojny - wtórowała jej koleżanka Sandra. - Oczywiście

oglądamy seriale, w których gra. Młody aktor na spotkaniu z ostrołęckimi fanami tryskał humorem i energią. Opowiadał o swoich początkach w branży filmowej, zapewnił, że rodzina nie miała wpływu na to, że został aktorem.

- Wybrałem ten zawód z chęci samorealizacji - mówił. - Kocham to, co robię i bez aktorstwa po prostu nie mógłbym żyć.

Aktor prawie dwie godziny opowiadał o sobie, swojej pracy, rodzinie, udzielał też szczegółowych odpowiedzi na pytania publiczności. Bardziej odważni pytali Mateusza o życie prywatne i stąd wiadomo, że aktor jest zakochany w swojej dziewczynie, nic go nie łączy z Anią Bosak, nie lubi tańczyć cza czy, bal się występu w "Tańcu z gwiazdami", nie czyta brukowców, a jakby miał trzy życzenia do złotej rybki poprosiłby o tysiąc kolejnych, "bo jeszcze wiele dobrego jest do zrobienia." Po spotkaniu Mateusz Damięcki bardzo chętnie rozdawał autografy i pozował do zdjęć z fanami.

Ukoronowaniem Ostrołęckiej Jesieni Teatralnej był IV Ogólnopolski Festiwal Teatrów Małych "Igła". W tym roku zgłosiła się rekordowa liczba teatrów i wykonawców monodramów - w sumie 19. Wyniki Festiwalu podamy za tydzień.

Tegoroczna Ostrołęcka Jesień Teatralna obfitowała w atrakcje. Na ostrołęckich scenach gościli wspaniali aktorzy, prezentując różnorodne tematycznie spektakle. Mimo to, na niektóre przedstawienia przyszła jedynie garstka najbardziej zagorzałych zwolenników teatru.

- Nie wiem, co jest powodem tak niskiej frekwencji - mówiła Aleksandra Kowalewska. - Trochę niepokoi mnie brak zainteresowania wśród młodych ludzi.

Przypomnijmy, że OCK ogłosiło konkurs na najciekawszą recenzję ze spektaklu pokazanego podczas Jesieni. Prace można przysyłać do 10 października. Szczegóły i regulamin na stronie www.ock-ostroleka.pl.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji