Artykuły

Logiczna "Iwona"

"Iwonę, księżniczkę Burgunda" w reż. Katarzyny Deszcz w Teatrze im. Mickiewicza w Częstochowie ocenia Tadeusz Piersiak.

Spektakl w reżyserii Katarzyny Deszcz to Gombrowicz nowoczesny, ale nie hermetyczny. A kilka pomysłów inscenizacyjnych robi ogromne wrażenie.

Twórcy "Iwony, księżniczka Burgunda" - której premiera odbyła się w sobotę [27 marca] - dali widzom klucz do odczytania inscenizacji już w pierwszej odsłonie spektaklu. Kiedy pojawiło się światło, na scenie można było zobaczyć potężną kratownicę. Podzieliła przestrzeń na dwie części - jak ażurowa kurtyna. Za nią, na oświetlonym tle, pojawili się bohaterowie przedstawienia. Ustawili się w dwóch rzędach, jeden za drugim. Ciemne sylwetki były rozpisane na kratownicy jak na papierze milimetrowym. Zdawało się, że brakuje tylko opisów. Długość, szerokość, głębokość - oto obowiązujący model dworaka. Bo przecież na dworze Burgundii - gdzie rozgrywa się akcja - wszystko dzieje się według ustalonego schematu. Nie chce ich zaakceptować Iwona. I przez moment chce z nimi zerwać książę Filip.

Po chwili światło na scenie rozbłyska w pełni i dwór rusza w przedziwnym kontredansie absurdalnych kroków. Te pyszne suknie pań, te lampasy na mundurach panów. Ten Król Burgundii, któremu dać tylko medal i będzie drugim Franciszkiem Józefem. I opowieść: zdemoralizowany książę poznaje brzydką poddankę, bawi się jej miłością, potem rzuca, wreszcie zabija. Toż to prawie operetka, którą Gombrowicz uważał za wykwit teatralnego idiotyzmu, pokaz skrajnego skonwencjonalizowania sztuki. Więc baletowo-operetkowa forma - słusznie doszła do wniosku reżyserka Katarzyna Deszcz - jest idealna do wyrażenia presji konwencji, jaka ciąży także nad każdym z nas.

Scenografia i ruch kreują zdecydowania najpiękniejszą scenę spektaklu, kiedy dwór zaczyna dochodzić do zgodnego wniosku, że trzeba zabić Iwonę. Królowa - bo brzydka narzeczona syna wywołuje w niej uczucia, które skrywała, pisząc poezje. Król i Szambelan - bo dziewczyna przypomina im inną, którą uśmiercili w młodości. Książę, Cyprian i Iza - bo Iwona krzyżuje im plany. Każda z tych grup stoi w swojej plamie światła na tle kratownicy. Aktorzy zaczynają naprzemiennie, rytmicznie podawać tekst. Wspierają go dynamicznym gestem i efektownymi zatrzymaniami - jakby fotograficznym kadrem. Ta scena wymagająca precyzji i aktorskiego kunsztu została znakomicie wygrana przez częstochowian.

Swoją solówkę - witaną śmiechem publiczności - miał Marek Ślosarski jako Król. Jego mizdrzenie się do Iwony, którą ma przekonać o swoich dobrych intencjach, jest rodem z "Monty Pythona". Śmiech zresztą wielokrotnie towarzyszył działaniom (np. znakomitej Małgorzaty Marciniak - Królowej) i dialogom postaci.

Takich scen, w których z przyjemnością dostrzega się przemyślenia reżysera, jest wiele w tym przestawieniu. Szczególne wrażenie robi np. moment w pierwszym akcie, kiedy książę przeprowadza przez przęsło kratownicy Iwonę i przedstawia jako swoją narzeczoną. Wtedy brama opuszcza się z trzaskiem!

Na tle napuszonych kostiumów dworu Iwona (Agata Ochota-Hutyra) została wyróżniona dziewczęcą kwiecistą sukienką. W koncepcji reżyserki Iwona właściwie tylko jest. To jakby manekin, który służy innym do rozładowywania emocji. Przez swoją obecność jątrzy, niepokoi, budzi wspomnienia i tęsknoty.

Ale nagle manekin buntuje się. Bunt polega na tym, że dziewczyna świadomie poddaje się zaplanowanej na niej zbrodni. Ba - współdziała - napychając łakomie usta śmiercionośnymi karaskami. Trzeba wiedzieć, kiedy wstać i wyjść - mówi nam reżyser. Inaczej ni? w tekocie dramaturga, gdzie Iwona jak bezbronnie żyła, tak i umarła.

Katarzyna Deszcz wprowadziła więcej zmian w dramacie, nieco zmieniając jego porządek, łącząc postaci, rezygnując z pewnych fragmentów. Choćby z całego wątku Innocentego, który kocha nijak Iwonę, bo sam jest nijaki. Ale wszystkie te zmiany wzmagają logikę reżyserskiego wywodu. I konieczne były choćby ze względu na czas trwania spektaklu, który z przerwą i tak ma dwie godziny.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji