Szczecin. Tomasz Jankiewicz z Orderem Uśmiechu
- Jestem niesamowicie szczęśliwy, ogarnia mnie euforia - mówił wzruszony Tomasz Jankiewicz, twórca Pogotowia Teatralnego. W piątek w Teatrze Współczesnym odebrał Order Uśmiechu
W piątkowe popołudnie Teatr Współczesny wypełnił się po brzegi. Na uroczystość połączoną z obchodami dziesięciolecia istnienia Pogotowia Teatralnego przyszły dzieci z całego Szczecina. Swojego Kawalera powitały owacją na stojąco.
Nominowany do Orderu Uśmiechu musiał jeszcze udowodnić, że na odznaczenie zasługuje. Podobnie jak na poprzednich kandydatów do odznaczenia, czekał na niego puchar soku z cytryn, które przed wejściem do teatru ze śmiechem wyciskały dzieci. Sok musiał wypić i się uśmiechnąć.
- Za wszystkie dzieci! - wzniósł toast. Widownia podskakiwała z radości, dzieci śmiały się, klaskały.
- On jest najlepsiejszy - mówił czteroletni Mateusz, który poznał uśmiechniętego "lekarza" w szpitalu.
- Dostaliśmy wiele pięknych listów od dzieci - mówi Halina Sroczyńska, wicekanclerz Międzynarodowej Kapituły Orderu Uśmiechu. - Pierwszy raz usłyszałam o doktorze, który leczy uśmiechem. To wspaniały człowiek i wraz z żoną robi kawał dobrej roboty. Dzięki niemu dzieci się śmieją. I to nie tylko tam, gdzie śmiać się łatwo, ale także w szpitalu, w obliczu choroby, gdzie oderwane są od wszystkiego, co znają. Myślę, że to najważniejsze odznaczenie, jakie można dostać.
- Będę starał się jeszcze bardziej - mówi Jankiewicz. - Kocham dzieci, chcę im pomagać w problemach. A nawet ci najmniejsi ludzie mają czasem wielkie zmartwienia. Staram się, żeby o nich zapominały. Chociaż na chwilę.
Tomasz Jankiewicz jest aktorem. Od 10 lat wraz z żoną Joanną prowadzi Pogotowie Teatralne. Wystawiają spektakle w szpitalach, w szkołach, a nawet w swoim mieszkaniu. Prowadzą warsztaty.
Tomasz Jankiewicz został 870. w historii Kawalerem Orderu Uśmiechu.
