Artykuły

Łodź. Miasto nie da służbowego lokum rektorowi filmówki

Rektor Filmówki chciał od miasta M3 na czas pełnienia funkcji rektora. Radni odmówili.

Robert Gliński [na zdjęciu] został wybrany na rektora szkoły filmowej w kwietniu. Oficjalnie obowiązki przejmie z początkiem nowego roku akademickiego. Wtedy będzie musiał przeprowadzić się z Warszawy, gdzie mieszka, do Łodzi. Filmówka zwróciła się do władz miasta o przyznanie nowemu rektorowi służbowego mieszkania.

- Profesor Gliński mieszka poza Łodzią, a kadencja trwa cztery lata. Chodzi o to, żeby zapewnić mu przez ten czas optymalne warunki do pełnienia funkcji rektora - mówi Andrzej Bednarek, rzecznik prasowy PWSFTviT. - Liczymy na gest w kierunku szkoły. Miasto wielokrotnie dawało wyraz, że uczelnia jest dla niego instytucją ważną, dlatego zwróciliśmy się o pomoc.

Mieszkanie, o które wystąpiła Filmówka to 60-metrowe komunalne M3 przy ul. Wierzbowej. Nadaje się do wprowadzenia od zaraz, a to w przypadku mieszkań komunalnych zdarza się rzadko. Zwykle są to wymagające natychmiastowego remontu gołe ściany.

Dyrektor wydziału budynków i lokali UMŁ poparł wniosek rektora. - To radni rady miejskiej obecnej kadencji dali możliwość wynajęcia na określony czas mieszkań komunalnych osobom, które z tego, czy innego powodu są dla miasta ważne - przypomina Kajus Augustyniak, rzecznik prasowy prezydenta miasta. - I to oni ostatecznie zadecydują, czy rektor zasługuje na mieszkanie, czy nie.

Jednak radni komisji gospodarki mieszkaniowej i komunalnej wniosek rektora zaopiniowali negatywnie. - Jak miasto może chcieć przydzielić mieszkanie człowiekowi, który zarabia 14 tysięcy złotych i ma w majątku ponad 200-metrowe mieszkanie w Warszawie? - pytał Dariusz Joński z SLD.

Jan Mędrzak z PO, przewodniczący komisji: - Cieszę się, że pan profesor zechciał w Łodzi pracować i kształcić studentów, i nie chciałbym, żeby źle odebrał nasze opory. Jednak, gdy spojrzymy na pięć tysięcy rodzin, które żyją w warunkach, w których żyć się nie da, a o przydział starają się latami, to nie wolno nam o tym zapominać, decydując o przyznawaniu komunalnych mieszkań. Myślę, że uczelnia powinna zadbać, żeby rektorowi mieszkanie zapewnić, a przyjść do miasta jest po prostu najprościej.

Zdaniem Mędrzaka na decyzję radnych wpływ ma sprawa Małgorzaty Potockiej. Dyrektor łódzkiego ośrodka TVP dostała od miasta 190-metrowe mieszkanie komunalne (w międzywojennej kamienicy także przy ul. Wierzbowej), a potem wykupiła na własność warty ponad 650 tys. zł lokal za około 53 tys. zł.

- Choć zgodnie ze znowelizowaną w ubiegłym roku uchwałą nie ma już takiej możliwości, to radni pamiętają jeszcze tę sprawę i dlatego z dużą wstrzemięźliwością podeszli do wniosku rektora Glińskiego. Nie wykluczam jednak, że wrócimy do tematu, zwłaszcza, gdy pojawi się jakaś mniej kontrowersyjna propozycja. Ulica Wierzbowa budzi emocje szczególne, radni są uwrażliwieni na tego typu lokalizację - kończy Mędrzak.

Bednarek: - Jesteśmy zaskoczeni. Rektor też. To będzie dla szkoły poważny problem. Nie dysponujemy porównywalnymi mieszkaniami, mamy tylko typowe pokoje gościnne. Dobre do krótkoterminowego użycia, ale nie, gdy ma się w nich żyć i pracować przez przynajmniej cztery lata. Wynajem mieszkania to także problem - nie mamy na to pieniędzy w budżecie.

Gliński: - Mam kłopot. Muszę się zastanowić co dalej.

Prawo miejscowe przewiduje, że gmina może przekazać osobom - jak stanowi uchwała - "niezbędym" dla gminy mieszkanie komunalne na czas wykonywanej w Łodzi pracy, jednak zainteresowanie takimi lokalami było dotąd śladowe. O mieszkanie starała się dyr. Potocka (skutecznie) i strongman Mariusz Pudzianowski (nieskutecznie). Rektor Gliński jest trzeci.

Inne instytucje kulturalne radzą sobie inaczej. Teatr Nowy ma pokoje gościnne przy małej scenie. Mieszka w nim obecny dyrektor artystyczny Zbigniew Brzoza, mieszkał poprzedni - Jerzy Zelnik. Teatr Wielki sprawuje nadzór nad Domem Aktora przy ul. Narutowicza, ale inne teatry też korzystają komercyjnie z tych pokoi. Muzeum Sztuki ma pokoje dla artystów i małe mieszkania służbowe dla przyjezdnych w Pałacu Herbsta, jednak jego dyrektor - Jarosław Suchan - sam kupił sobie na kredyt 57-metrowe mieszkanie w kamienicy.

Pomysł przekazywania mieszkań komunalnych osobom ważnym dla miasta na czas wykonywanej przez nich pracy nie jest jednak nowy, np. Wrocław użyczył mieszkanie Normanovi Davisowi, gdy ten pisał książkę o Wrocławiu.

* Robert Gliński jest absolwentem wydziału reżyserii łódzkiej szkoły z 1979 r. Już jego fabularny debiut - "Niedzielne igraszki" - zdobył uznanie na polskich i zagranicznych festiwalach. Za "Cześć Tereska" dostał Złote Lwy Gdańskie, paszport "Polityki" oraz nagrodę specjalną na festiwalu w Karlovych Varach. Na zakończonym w sobotę FPFF w Gdyni był przewodniczącym jury.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji