W Capitolu i w Filharmonii
"Kraina Uśmiechu" w reż. Jarosława Ostaszkiewicza w Teatrze Muzycznym Capitol we Wrocławiu. Recenzuje Wojciech Dzieduszycki w Słowie Polskim Gazecie Wrocławskiej.
W ubiegłą sobotę [28 października] premiera operetki Franza Lehara"Kraina uśmiechu" w Teatrze Muzycznym Operetki Wrocławskiej przechrzczonym na przedwojenną nazwę tego teatru Capitol...
No cóż, widocznie wracamy do tradycji przedwojennej i obawiam się, aby z rozpędu Hali. Ludowej nie przemianowano na Halę Stulecia.
"Kraina uśmiechu" - jedna z najpiękniejszych operetek wiedeńskich okresu postrauussowskiego obfituje w popularne melodie, kapitalne teksty i powiedzenia. W Capitolu została na nowo przetłumaczona przez Wojciecha Stamma, Jana Duszyńskiego i reżysera przedstawienia Jarka Ostaszkiewicza. Sporo tekstu (nie wiedzieć po co?) - dodano, nieco ujęto. Arie i duety nie mają już tego - zawdzięczającego tradycji -wdzięku, do którego przywykliśmy od wielu lat.
Nowy tekst - nowa inscenizacja - bardzo nierówna Pierwszy akt nieudany, pocięty na małe scenki, zagmatwany "raporiami", które tajni chińscy urzędnicy przesyłają do mandaryna Czanga w Chinach, donosząc o zachowaniu się następcy tronu, Su Czonga, w naddunajskiej stolicy.
Drugi akt, rozgrywający się w Chinach znacznie ciekawszy, interesująco przeprowadzona intryga i sceny zbiorowe. Bardzo ciekawie zainscenizowany ni akt, w którym perypetie ucieczki bohaterki z Chin ukazywane są przeważnie jako ilustracja wywiadu wiedeńskiej dziennikarki z przebywającą już w Wiedniu bohaterką. Pomysłowe zakończenie, w którym reżyser prosi widzów o zadysponowanie zakończenia historii miłosnej bohaterów, "Krainy uśmiechu", co też pozwala Su Czongowi zaśpiewać po raz trzeci słynną arię "Twoim jest serce me...".
Rolę Su Czonga gra Tomasz Janczak posiadający ładny tenor spino, dobrze rozgrywający sceny liryczne i dramatyczne, w jakie obfituje ta rola.
Dlaczego tylko następcę tronu, wychowanego zapewne w chińskich pałacach i posiadającego typowe chińskie dobre maniery, ubrano w grube i ordynarne szaty stepowego Mongoła? W takim Su Czongu na pewno nie zakochałaby się hrabianka Liza Iichtenfels, którą z dużym wdziękiem gra, pięknie śpiewająca Ewa Szydło. Bardzo dobrze wystudiowaną postać wysportowanego, pełnego energii i decyzji przyjaciela Lizy Gustawa stworzył Tomasz Sztonyk, śpiewający słynny duet "Moja miłość" z pełną wdzięku siostrą Su Czonga, Mi, którą grała Jolanta Andrzejewska. Pełną godności, ale i nie pozbawioną dowcipu postać mandaryna Czanga zagrał Andrzej Galia.
Z przyjemnością słuchało się bardzo starannie opracowanej muzyki przez kierownika muzycznego spektaklu, Miłosza Bembinowa. Miłosz Bembinow przed premierą mógł jedynie spoza rampy, o 2 kulach, dawać uwagi orkiestrze. Na premierze spektakl prowadziła znakomicie dyrygentka Małgorzata Sapiecha-Muzioł.
Efektowne, bardzo kolorowe, wzbogacone grą świateł dekoracje zaprojektowała Ewa Gdowiok. Barwna choreografia była dziełem Iliany Alvarado. Przedstawienie -jak powiedziałem na wstępie bardzo nierówne, ale dobre muzycznie i głosowo.
W ubiegły piątek w filharmonii odbył się bardzo piękny i interesujący koncert: dyrygował nowy dyrektor artystyczny Filharmonii Wrocławskiej Jan Latham-Koenig. III Koncert Beethovena grał, ulubieniec wrocławskich melomanów - Krzysztof Jabłoński.
Jan Latham-Koenig znakomicie poprowadził opracowaną przez Józefa Wiłkomirskiego Etiudę nr 3 b-moll Karola Szymanowskiego, jedną z najpiękniejszych ostatnich symfonii Mozarta, Symfonię nr 40 g-moll KV 550 i pełne poezji Adagio na smyczki Barbera. Z satysfakcją można stwierdzić, że Filharmonia Wrocławska w szefie artystycznym pozyskała wybitnego dyrygenta.
Na zakończenie wiadomość, która powinna zainteresować wrocławskich miłośników muzyki. Sympatycy, byli uczniowie wybitnego kompozytora, pedagoga, niezapomnianego Ryszarda Bukowskiego, podjęli inicjatywę powołania Stowarzyszenia Artystycznego im. Ryszarda Bukowskiego, mającego na celu wspieranie wartościowych inicjatyw związanych ze wszystkimi dziedzinami sztuki.
Zapraszamy zainteresowanych na zebranie założycielskie w dniu 20 listopada br. o godz. 11 do Klubu Muzyki i Literatury na pl. Kościuszki we Wrocławiu.
