Artykuły

Tarnów. Dziewięć premier u Solskiego

Różnorodny repertuar, uwzględniający współczesną dramaturgię oraz teatr eksperymentalny, proponuje na najbliższe trzy lata nowy dyrektor naczelny i artystyczny Tarnowskiego Teatru im. L. Solskiego. Edward Żentara zakłada realizację ośmiu, a nawet dziewięciu premier w sezonie.

Pierwsze informacje o repertuarowych planach nowego dyrektora Tarnowskiego Teatru im. L. Solskiego podaliśmy początkiem lipca. Teraz czas na szczegółowy program na najbliższy sezon artystyczny.

Próby do nowych spektakli rozpoczną się jeszcze w sierpniu. - Chcemy zaraz po urlopie rozpocząć próby do dwóch sztuk: "Zbrodnia i kara" oraz "Kartoteka". Dwa niezależne zespoły będą pracować nad tymi projektami, zaangażowany zostanie cały zespół aktorski. Dodatkowo zaangażowane zostaną młode osoby, bo takich w zespole teatralnym brakuje - Marcel Wiercichowski, miody aktor z Teatru Bagatela w Krakowie i Paulina Napora, gościnnie wystąpi też Marta Cortych, znana już tarnowskiej publiczności - zapowiada Edward Żentara.

Premierę "Zbrodni i kary" Fiodora Dostojewskiego zaplanowano na 21 września, a więc na kilka dni przed kolejną edycją Ogólnopolskiego Festiwalu Komedii TALIA. Spektakl reżyserować będzie sam dyrektor. Jak mówi, ma to być jego artystyczna wizytówka.

"Kartotekę" Tadeusza Różewicza zobaczymy w połowie października. - Reżyserować będzie Tomasz Piasecki, aktor i reżyser z Krakowa, związany z różnymi teatrami, a co ciekawe, jako aktor debiutował przed laty właśnie w Tarnowie. Piasecki przygotował już "Kartotekę" w Krakowie, spektakl uzyskał bardzo dobre oceny tamtejszych krytyków. Tak więc proponuję sprawdzonego reżysera i sprawdzony tekst - dodaje Edward Żentara. - Trzecią premierą, tym razem na małej scenie, którą planujemy na listopad, będzie prapremiera polska przedstawienia "Wyszywanie charakteru", autorstwa tarnowianina Tomasza Żaka i w jego reżyserii. Mała scena zyska miano Laboratorium, gdzie prezentowane będą spektakle awangardowe, niekonwencjonalne działania artystyczne.

Początek grudnia to kolejna premiera - spektakl familijny, adresowany do widzów w każdym wieku. Będzie to "Betlejem polskie" Lucjana Rydla, które w Tarnowie przygotuje Zbigniew Kułagowski.

Na dobry początek 2009 roku tarnowianie obejrzą komedię "Czego nie widać" Michaela Frayna w reżyserii Jana Tomaszewicza. Spektakl grany jest z sukcesem na innych scenach teatralnych w Polsce, między innymi w Koszalinie. - W lutym wracamy na małą scenę prapremierą polską sztuki "Febe wróć", której autorem jest Michael Cow. Reżyserować będzie Krzysztof Prus. W marcu, także na małej scenie, prapremiera światowa sztuki "Duo" Janusza Głowackiego w reżyserii Waldemara Matuszewskiego. Proponuję różnorodny repertuar, z silnym uderzeniem w stronę współczesnej dramaturgii i eksperymentów - mówi dyrektor tarnowskiej sceny.

W planach na kwiecień znalazło się przedstawienie "Brat naszego Boga" Karola Wojtyły, które przygotują wspólnie Krzysztof Zanussi i Edward Żentara, a muzykę napisał Stanisław Soyka. I już na koniec sezonu artystycznego 2008/2009, w maju lub początkiem czerwca, tarnowska publiczność zobaczy "Przygody barona Munchhausena" Augusta Burgera w reżyserii Wiesława Hołdysa.

- Ten najbliższy sezon artystyczny jest sezonem prezentującym tarnowskiej publiczności różnorodny repertuar oparty o dobre teksty, często arcydzieła literatury światowej i polskiej. Jest wszystko to, co potrzebuje mieć jedyny zawodowy teatr w mieście, czyli jest oferta dla dzieci, dla młodzieży, dla dorosłych, są komedie, są dramaty i wreszcie działania awangardowe, niekonwencjonalne. I taki repertuar ma możliwość dobrze się sprzedać - tak Edward Żentara podsumowuje repertuarowe propozycje.

Dyrektor teatru nie ukrywa jednak obaw co do możliwości realizacji wszystkich planów, bo zależeć to będzie od finansów i od składu zespołu artystycznego. - Dotacja dla teatru na ten rok została obniżona o ponad 300 tysięcy złotych, teatr ledwie dyszy, cały czas mamy niedobór finansowy. Władze miasta obiecały to wyrównać, więc czekamy. Realizacja planów zależy też między innymi od wysokości budżetu na kolejny rok, a powinien to być budżet przynajmniej z roku 2007, powiększony o regulacje płac i o inflację. Przydałoby się, jak to ma miejsce w innych teatrach w Polsce, utworzenie systemu premiowania pracowników. Aktorzy pracują za tzw. gołą pensję, inne osoby, pracujące na przykład przy festiwalu, też robią to tylko w ramach pensji. Nie mam możliwości dodatkowego ich wynagradzania - podkreśla Edward Żentara.

W nowym sezonie artystycznym nieznacznie zmieni się skład zespołu artystycznego w Tarnowskim Teatrze - odchodzi Piotr Jędrzejek. Kto go zastąpi? - Piotr będzie jeszcze grał gościnnie, ale konieczne jest wzmocnienie zespołu. W innych teatrach podstawowy skład liczy około dwudziestu osób. Mam już propozycje od dwójki młodych ludzi po krakowskiej PWST, ale mam tylko jedno miejsce. Angaże będą możliwe dopiero od stycznia.

Poza przygotowaniem repertuaru na nadchodzący sezon i programu pracy na najbliższe trzy lata, nowy dyrektor naczelny i artystyczny musi zdecydować jeszcze o powołaniu swojego zastępcy - dyrektora ds. administracyjnych. Przez ponad 20 lat funkcję tę pełniła Grażyna Nowak, która jest już na urlopie, a od pierwszego września rozpoczyna pracę w Operze Krakowskiej. Dyrektor Tarnowskiego Teatru nie kryje żalu z tego powodu; pocieszeniem jest obietnica pomocy i współpracy ze strony Grażyny Nowak. Zastępcę dyrektora późnimy do końca sierpnia. - Na razie prowadzę rozmowy i konsultacje. Myślę, że będzie to osoba z Tarnowa, ale jeszcze za wcześnie na podawanie nazwisk. Stanowisko dyrektora do spraw administracyjnych to także funkcja menadżerska. Dobrze by było, gdyby taka osoba znała się na teatrze, a równocześnie miała doświadczenie menadżerskie - uważa dyrektor.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji