Artykuły

Moralitet o naszym małym czekaniu na cud

- Sto razy mówiłem już, ale powiem jeszcze raz - moim zdaniem teatr nie powinien dokopywać nam, widzom, i sobie. Powinien tak czynić, żeby z tej permanentnej katastrofy, w której żyjemy, jakoś się próbować pozbierać. Pilch to czyni bardzo taktownie, bardzo dowcipnie, bardzo lekko - mówi Piotr Cieplak, reżyser "Nart Ojca Świętego" w Teatrze Narodowym.

Dorota Wyżyńska: - Co twoim zdaniem nowa sztuka Jerzego Pilcha mówi o nas, naszym społeczeństwie? Dlaczego sięgasz po ten tekst? Piotr Cieplak: - W teatrze boję się publicystyki. Unikam jej w swojej pracy. Choć wiem, że niektórzy właśnie tego w teatrze poszukują. Pragną usłyszeć ze sceny gorący komentarz do rzeczywistości, która nas otacza. Wciąż wydaje mi się, że teatr ma inny rytm i do publicystyki po prostu się nie nadaje. Teatr powinien łapać to, co nieuchwytne, niewidoczne. To, czego nie da się łatwo zdefiniować i określić, a jest. Ktoś może powiedzieć, że sztuka Pilcha jest publicystyczna, bo dotyka tematu, który jest na ustach wszystkich. Pilch jednak nie ocenia, nie diagnozuje. Bo o czym jest ten utwór? O tym, że grono przeciętnych, trochę koślawych, trochę mądrych, trochę głupich ludzi w jakimś miasteczku, na jakieś prowincji, a więc wszędzie, czeka na cud. Ci "mali", zwykli ludzie, uderzeni w głowę absurdalnym, kompletnie niemającym nic wspólnego z rzeczywistością komunikatem powoli, kryjąc się przed sobą, wystawiają na świat swoje wstydliwe czułki. Bo każdy pragnąłby się choć trochę przemienić. Każdy potrzebuje na swój mały prowincjonalny użytek cudu, marzenia o lepszym życiu. Pilch robił wszystko, żeby to nie było zbyt patetyczne, na całe szczęście zresztą. Ale dla mnie jego sztuka jest - bardzo malutkim, ale jednak - moralitetem o naszym małym czekaniu na cud.

Akcja sztuki rozgrywa się w czasie jednej nocy. Ta jedna noc odmienia naszych bohaterów. Jak mówi ksiądz w finale: "Jednak tak. Tak czy tak, a jednak tak". Już samo to czekanie na cud sprawia, że chcemy być lepsi, mobilizuje nas, pobudza do wysiłku.

- Czym jest dla nas mit Papieża, o którym pisze Pilch?

- Pada w tej sztuce wiele gorzkich słów o tym, co znaczy dla nas mit Papieża. Jak jego osoba i dzieło zostały ubrązowione. Jak ten mit wykorzystywany jest do celów doraźnych, merkantylnych, politycznych. To hasło, którym się obraca na wszystkie dowolne strony.

A im bardziej Papież staje się pomnikiem, tym bardziej ten prosty człowieczy komunikat, który wynika z jego posługi, odchodzi w zapomnienie. Ale to jest zmartwienie religijności od początków świata. Im bardziej religia staje się rutyną, obrzędem, rytuałem, tym bardziej sedno rzeczy umyka gdzieś po drodze. Wszystkie kościoły świata mają z tym kłopot. Na szczęście co pewien czas w kościołach znajdują się tacy, którzy próbują potrząsnąć tą budowlą.

Nie mam złudzeń i ambicji, aby nasze przedstawienie potrząsnęło "tą budowlą". Wiem, że teatr ma w świecie skromne miejsce. Ale jeśli na tej małej widowni znajdzie się co wieczór choć kilka osób, które to sobie uświadomią, to będę szczęśliwy.

- Autor sztuki świadomie odnosi się do Gogolowskiego "Rewizora". Co według Ciebie daje to odniesienie?

- To jest cytat literacki, bardzo soczysty. Ale w "Nartach Ojca Świętego" jest zupełnie na odwrót niż w "Rewizorze". Bomba, która wybucha, ma zupełnie inny skutek. Pilch poprzez wybuch, który powoduje, odsłania w człowieku wszystko to, co jasne. Ten wybuch nie burzy, ale buduje.

Sto razy mówiłem już, ale powiem jeszcze raz - moim zdaniem teatr nie powinien dokopywać nam, widzom, i sobie. Powinien tak czynić, żeby z tej permanentnej katastrofy, w której żyjemy, jakoś się próbować pozbierać. Pilch to czyni bardzo taktownie, bardzo dowcipnie, bardzo lekko. Większość słów, które wypowiadam, są może zbyt duże, patetyczne. Pilch co chwila przekuwa je jakąś przekorną szpilką.

- Jesteś wiernym czytelnikiem Jerzego Pilcha?

- Nie czołobitnym, ale na tyle starannym, aby w lekturach jego powieści znaleźć wystarczające alibi do rozbijania jego tekstu dramatycznego. Z jego powieści zaczerpnąłem pomysły czy inspiracje, kilka epizodów czy scen. Ten Pilch powieściowy jest o wiele bardziej łamigłówkowy, kolażowy niż Pilch dramaturg. Próbuję znaleźć w tym tekście przerwy na ciszę. Aby ten soczysty, barokowy, sienkiewiczowski Pilch na chwilę zamilkł, żeby można było przez chwilę po prostu pomilczeć.

- Po raz pierwszy reżyserujesz w Teatrze Narodowym. Co znaczy dla Ciebie praca w tym miejscu?

- Ta sztuka nadaje się do Teatru Narodowego. Jest tu wystawiana nieprzypadkowo. A poza tym próbuję nie zwracać uwagi na bramkę przy wejściu, gdzie trzeba pokazać kartę magnetyczną i wszystkie splendory związane z tym miejscem. Ale nie będę ukrywał, że chwilami czuję się trochę jak trener Realu Madryt - z tych lepszych czasów. Największą sztuką reżysera jest nie przeszkadzać aktorom. Co tylko laikom może wydawać się proste. Nie przeszkadzać im w tym, jak szukają. Na próbach są naprawdę wspaniali. Ten Real Madryt może zostać w wywiadzie, bo przecież to też jest z Pilcha.

Ksiądz Kubala przynosi arcydyskretną wiadomość: do Granatowych Gór przybędzie z nieoficjalną wizytą Ojciec Święty. Premiera nowej sztuki Jerzego Pilcha "Narty Ojca Świętego" w sobotę - 6 listopada - w Teatrze Narodowym. Reżyseruje - po raz pierwszy w Narodowym - Piotr Cieplak.

"Narty Ojca Świętego" popularny prozaik i publicysta, laureat Nagrody Nike napisał na zamówienie Teatru Narodowego, a temat wysnuł ze swej powieści "Miasto utrapienia". Przedstawienie reżyseruje pracujący w Narodowym po raz pierwszy Piotr Cieplak, twórca takich spektakli, jak m.in: "Historya o Chwalebnym...", "Kubuś P.", "Muzyka ze słowami", ale też zdarzeń wyjątkowych, np. "Historii o Narodzeniu Jezusa Chrystusa na Dworcu Centralnym".

Teatr Narodowy: "Narty Ojca Świętego" Jerzego Pilcha. Reżyseria - Piotr Cieplak, scenografia - Andrzej Witkowski, muzyka - Kormorany. Występują: Beata Fudalej, Jarosław Gajewski, Janusz Gajos, Władysław Kowalski, Grzegorz Małecki, Krzysztof Stelmaszyk, Jerzy Radziwiłowicz. Prapremiera - 6 listopada na Scenie przy Wierzbowej.

Na zdjęciu Piotr Cieplak.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji