Artykuły

Łódź. Pierwsza rozprawa sądowa aktorów Nowego

Siedem godzin trwała pierwsza rozprawa przed sądem rejonowym w Łodzi o przywrócenie do pracy aktorów Teatru Nowego. O ich zwolnieniu zdecydował dyrektor elekt Zbigniew Brzoza.

Zwycięzca styczniowego konkursu na szefa artystycznego tej sceny formalnie obejmie stanowisko 1 września. Na razie jest zatrudniony w teatrze na stanowisku kierownika literackiego, ale prezydent Łodzi dał mu już możliwość konstruowania zespołu i planowania repertuaru.

W marcu Zbigniew Brzoza przeprowadził tradycyjne rozmowy sezonowe. Kilkunastu aktorom powiedział wtedy, że z nich rezygnuje. Faktyczne wymówienia wręczono 13 artystom. Ośmiu z nich uznało decyzje dyrekcji za nieuzasadnioną i postanowili dochodzić swoich praw przed sądem. Wczoraj w ławach zasiadła czwórka: Agnieszka Korzeniowska, Wojciech Bartoszek, Waldemar Czyszak i Marek Lipski.

Wszyscy relacjonując swoje rozmowy z dyrektorem stwierdzili, że trwały bardzo krótko i nie usłyszeli żadnych wyczerpujących uzasadnień co do swojej nieprzydatności. Ich zdaniem w momencie zapowiadania wymówień z pracy Zbigniew Brzoza nie miał jeszcze sprecyzowanego planu artystycznego, dlatego nie mógł zwalniać artystów "nie pasujących do jego koncepcji". Program premier został spisany dopiero w czerwcu, kiedy reprezentujący aktorów adwokat Paweł Wyrwas poprosił o taki dokument.

Aktorzy, którzy złożyli pozew powołali na świadków swoich kolegów, również zwolnionych - m.in. Pawła Audykowskiego i Stanisława Brejdyganta. Artyści przyznali, że dyrektor informując ich o zwolnieniach nie przedstawił szczegółów programowych, a nawet nie widział ich we wszystkich przedstawieniach na deskach Nowego.

Wśród świadków był też ustępujący szef artystyczny Jerzy Zelnik i przyszły Zbigniew Brzoza. Kończący kadencję dyrektor przyznał, że zwolnienia w takiej ilości to drastyczne rozwiązanie, ale każdy szef ponosi odpowiedzialność za poziom artystyczny i samodzielnie podejmuje takie decyzje. - Sam dałbym jeszcze kilku z tych aktorów szanse sprawdzenia się w najbliższym sezonie - stwierdził Zelnik. - Na podstawie samego planu premier trudno jeszcze stwierdzić, czy ktoś będzie wykorzystywany w nowym sezonie. Ocena przydatności jest bardzo subiektywna. Dla mnie może być przydatny, dla innego reżysera - nie. Co sezon w teatrach następuje migracja aktorów. To naturalna sprawa.

Najdłużej wyjaśnienia przed sądem składał Zbigniew Brzoza: - Startując w konkursie na dyrektora Nowego przedstawiłem koncepcje 24-osobowego zespołu. Teraz liczy on 40 aktorów. Teatr, który ma dwie sceny i budżet rzędu 5, 6 mln zł nie powinien mieć liczniejszego zespołu z ekonomicznego i artystycznego punktu widzenia. Nawet przy tak niskich zarobkach, tak duży zespół niemal w całości wykorzystuje dotację, a wtedy nie ma pieniędzy na nowe produkcje. Teatr powinien przede wszystkim grać spektakle, a nie ratować budżet wynajmami. To dezorganizuje pracę.

Dyrektor elekt Brzoza przyznał, że nie obejrzał wszystkich spektakli obecnych w repertuarze, ale każdego aktora obserwował w kilku rolach. Nie chciał oceniać umiejętności artystów obecnych na sali. - Nie brałem pod uwagę ich dorobku artystycznego, bo moim zadaniem nie jest patrzenie w przeszłość - argumentował Brzoza. - Uznałem, że najpierw tworzę zespół, a potem do niego dostosowuję repertuar. Rozmawiamy o twórczości. Tego się nie daje przełożyć na obiektywne kryteria.

Do przygotowania premier już zostali zaproszeni reżyserzy Remigiusz Brzyk i Łukasz Kos. - Obaj namawiali mnie do jeszcze radykalniejszych zwolnień w zespole aktorskim - przyznał Brzoza. - Gdybym nie dokonał tych zmian, nie udałoby mi się nakłonić do współpracy żadnych znaczących reżyserów. Nie ma szans efektywnego wykorzystania 40 aktorów na etacie. W takiej grupie nie można pracować nad indywidualnym rozwojem artystów, dawać im ciekawe role do zagrania.

Kolejna rozprawa we wrześniu. Wtedy jako świadkowie zeznawać będą Remigiusz Brzyk i Łukasz Kos oraz Jerzy Krasuń, aktor Nowego, rzewodniczący "Solidarności" w tym teatrze.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji