Olsztyn. "Dzieci Aniołów" w katedrze św. Jakuba
Jarek Kordaczuk napisał oratorium oparte na apokryficznych (nieuznawanych przez Kościół) księgach Henocha i Gigantów. I w środę o godz. 21 w katedrze św. Jakuba zaprezentuje widowisko słowno-muzyczne "Dzieci Aniołów".
Punktem wyjścia do stworzenia opowieści były słowa w biblijnej Księdze Rodzaju o synach nieba, którzy postanowili posiąść ludzkie kobiety. Związek przyniósł straszne skutki. By je odwrócić, Bóg zesłał potop. - Jeden z rozdziałów księgi Henocha jest rozwinięciem tego zdania - mówi Kordaczuk. - Z tych małżeństw urodziły się giganty z setkami rąk i nóg, które nie mogły znaleźć sobie miejsca ani wśród ludzi, ani aniołów. Potwory nie potrafiły się same wyżywić, więc zaczęły zabijać ludzi. Z Księgi Gigantów ocalały tylko pojedyncze słowa, ale tam wersja historii jest jeszcze ostrzejsza. Oprócz ogólnego horroru i pożerania ludzi, doszły jeszcze anioły kopulujące ze wszystkim co żyje, nawet z rybami.
W widowisku słowno-muzycznym "Dzieci Aniołów", które w środę o godz. 21 zaprezentowane zostanie w katedrze św. Jakuba, opowieść o gigantach potraktowana została dużo bardziej delikatnie. W Naamę, żonę przywódcy aniołów, wcieli się Basia Raduszkiewicz, znana z interpretacji poezji śpiewanej; rolę jej syna, giganta Ohya, zagra Wolfgang Niklaus ze Scholi Teatru Węgajty. Naama śpiewa po polsku, słowa jej syna zostały przetłumaczone na sześć języków, m.in. grekę, łacinę i perski, a potem wymieszane, tak że powstał nowy dialekt, z którego uważny słuchacz wyłowi co najwyżej pojedyncze znane słowa. Ten zabieg ma na celu podkreślenie obcości giganta. Śpiewom towarzyszy zespół w składzie: Krzysztof Herdzin (fortepian), Cezary Konrad (perkusja), Paweł Pańta (kontrabas), Maciej Kaziński (instrumenty etniczne), Marta Dramowicz (organy), Jarek Kordaczuk (komputer). Wstęp wolny.
