Artykuły

XIV Międzynarodowy Festiwal Muzyczny im. K. Jamroz w Busku Zdroju

Tegoroczny XIV Międzynarodowy Festiwal Muzyczny im. K. Jamroz w Busku Zdroju był zdominowany przez sztukę wokalną. Wystąpiło wielu znakomitych śpiewaków z Polski: Barbara Kubiak, Anna Lubańska, Elżbieta Towarnicka, Eugenia Rezler, Wiesław Ochman, Adam Szerszeń, Ryszard Wróblewski, Dariusz Stachura, oraz z zagranicy: Gwendolyn Bradley i Janusz Wolny. Obok nich pojawiła się spora grupa młodych wokalistów, uczniów średnich szkół muzycznych - podsumowuje Adam Czopek w Naszym Dzienniku.

Wysoko należy ocenić recital nadzwyczajny włoskiego pianisty Alberto Nosé, który zaprezentował pianistykę z najwyższej półki. Sonaty Ludwika van Beethovena (c-moll op. 32) i Schumanna (fis-moll op. 11) urzekały w jego interpretacji młodzieńczą fantazją i energią oraz wspaniale przekazanymi emocjami. Doskonała technika, piękny dźwięk, świetnie rozplanowana dynamika pomogły mu w przekazie muzycznej istoty prezentowanych dzieł. Przedzielający obie sonaty walc "Mefisto" Franciszka Liszta to był prawdziwy majstersztyk. Niestety, nie da się tego powiedzieć o recitalu mistrzowskim, który zagrali na festiwalowej estradzie Franco Maggio Ormezovsky - wiolonczela, i Barbara Lunetta - fortepian.

Najbardziej bogatym w wydarzenia dniem była niedziela, która dała możliwość uczestnictwa aż w czterech koncertach. Ostatni z nich "Arcydzieła mistrzów" zgromadził grono wybitnych młodych artystów, którzy dali popis młodzieńczej siły i energii. Prawdziwą ucztę muzyczną rozpoczęła Koncertem skrzypcowym A-dur KV 319 Wolfganga Amadeusza Mozarta, Anna Maria Staśkiewicz, która zaprezentowała nie tylko ogromną wrażliwość na operowanie barwą oraz muzykalność, ale również świetną technikę i artykulację oraz piękny nasycony dźwięk. Jej Mozart urzekał śpiewnością kantyleny, elegancją każdej frazy i doskonale rozpracowaną dynamiką. Już w tym koncercie towarzysząca jej Sinfonia Iuventus zaprezentowała pięknie jednorodne brzmienie w każdej z grup instrumentów, imponujący stopień zgrania i zestrojenia oraz umiejętność prowadzenia dialogu z solistą. Wszystko to razem zapewniło wykonaniu świeżość, przejrzystość i prostotę. W podobnym tonie należy napisać o wykonaniu Symfonii C-dur "Linzkiej" KV 425, gdzie dodatkowo można było podziwiać piękno i zborność prowadzenia dialogu między poszczególnymi grupami instrumentów. O zagranym na zakończenie przez Ivana Monighettiego Koncercie wiolonczelowym C-dur J. Haydna wypada napisać krótko - rewelacyjny! Piękny dźwięk, płynność i delikatność prowadzenia frazy, znakomita artykulacja to tylko część zalet tego znakomitego wiolonczelisty. Wcześniej wysłuchaliśmy w sali balowej pałacu w Kurozwękach "Czterech pór roku" Antonia Vivaldiego w interpretacji francuskiego skrzypka Pierre'a Hommage i kwartetu Radomiensis rozbudowanego dla tego wykonania do kwintetu. Byliśmy świadkami świetnego wykonania, Hommage zadziwił czystością dźwięku, świetnie rozplanowaną dynamiką i pięknym uchwyceniem klimatu każdej z czterech części. Można się było również zachwycić pięknie prowadzonym dialogiem zespołu z solistą.

Tradycyjnie jeden z koncertów odbył się w synagodze w Pińczowie. Tym razem mogliśmy podziwiać znakomitego skrzypka Vadima Brodskiego, który wrócił na festiwalową estradę po dziesięcioletniej przerwie. Przyznaję, był to powrót w pełni udany, a zaprezentowanego programu z pogranicza klasyki i jazzu słuchało się z prawdziwą przyjemnością. Podobnie jak piosenek żydowskich w wykonaniu Beaty Czerneckiej. Z niecodziennym programem wystąpiła tym razem czarnoskóra gwiazda Gwendolyn Bradley, której towarzyszył Janusz Wolny, od lat rezydujący na kanadyjskich scenach. Oboje zaprezentowali w musicalowych fragmentach i pieśniach sprilituals umiejętność operowania barwą głosu oraz swobodę emisji pozwalającą na naturalne prowadzenie frazy. Wszystko to sprawiło, że prezentowane przez nich pieśni i duety urzekały pięknie uchwyconym klimatem i pełnią dramatycznego wyrazu. Warto wspomnieć o "Requiem" Fran?ois Josepha Gosseca, którego wykonanie przez zespół "Śląsk" wyeksponowało wszystkie najistotniejsze cechy tego dzieła: prostotę, szlachetność brzmienia, kontrasty i barwną polifoniczność. Wydarzeniem szczególnym była, przyjęta entuzjastycznie, gala operowa "W hołdzie Krystynie Jamroz", której układ odzwierciedlał kolejne etapy rozwoju kariery tej wielkiej śpiewaczki.

Ostatni dzień festiwalu należał do Bogusława Kaczyńskiego, wielokrotnie zapraszanego na buski festiwal. Prowadził tutaj recitale wokalne, prezentował swoje operowe i operetkowe koncerty, każdy z nich wywoływał gorące brawa. Najpierw odsłonił swoje "słoneczko" w parkowej alei gwiazd, kilka minut później posadził drzewko, a wieczorem poprowadził przygotowany przez siebie koncert "Wielka sława to żart". Buska publiczność zgotowała mu wyjątkowo ciepłe przyjęcie, jego pojawienie się na scenie wywołało owację na stojąco. Koncert zakończyło zbiorowe "Sto lat" na jego cześć. Gwiazdą finałowego wieczoru była bez wątpienia Grażyna Brodzińska.

XIV Festiwal im. K. Jamroz przeszedł do historii. Jednak wszystko wskazuje na to, że spotkamy się za rok. Inaugurację jubileuszowego XV festiwalu zapowiedziano na 4 lipca 2009 roku.

Na zdjęciu: Gwendolyn Bradley

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji