Artykuły

Mała księżniczka z castingu

Piątkowe popołudnie. W Teatrze Maska trwa casting do ról w najnowszym spektaklu. Reżyser szuka dziewczynki i chłopca w wieku od 9 do 13 lat. Przyszło 80 dzieci. - Oj, dużą trzeba podzielić na grupy - mówią pracownicy teatru. Reportaż Małgorzaty Froń w Gazecie Codziennej Nowiny.

W foyer atmosfera gorąca. Dzieci przyszły z rodzicami, z rodzeństwem. Obserwują siebie nawzajem, oceniają szanse. Mamy nerwowo poprawiają córkom sukienki i kokardki. Chłopcy spokojniejsi, pewnie dlatego, że nie mają czego poprawiać. Pani Aldona, pracownica teatru, zaprasza na salę widowiskową.

Praca aktora to ciężka robota

Dzieci wita reżyser Arkadiusz Klucznik, dyrektor Teatru im. Hansa Christiana Andersena w Lublinie.

- Jesteśmy zaskoczeni, że aż tyle dzieci przyszło, ale też cieszymy się, że tu jesteście - mówi. - Będziemy sprawdzać wasze możliwości wokalne, taneczne, dykcję. Wybierzemy dzisiaj finalistów, którzy wezmą udział w kolejnych przesłuchaniach. Chciałbym wam jeszcze powiedzieć, że praca aktora nie jest łatwa. Trzeba być na próbach, uczyć się tekstu, ćwiczyć rolę, nieraz przez wiele godzin.

Nikogo słowa reżysera nie zniechęcają, wszystkie dzieci zostają na sali. Wychodzą natomiast rodzice.

- To nie potrwa długo - uspokaja reżyser.

Dwie obsady

Casting ma wyłonić głównych bohaterów przedstawienia "Mała księżniczka". Obsady w tym spektaklu będą dwie.

- W jednej obsadzie główne role księżniczki i księcia Oliwiera zagrają zawodowi aktorzy, a w drugiej - dzieci wybrane w drodze castingu - tłumaczy reżyser. -*Q tvm, kto przejdzie do dalszej tury, każde dziecko zostanie powiadomione telefonicznie. Potem będą kolejne przesłuchania, praca z muzykiem i choreografem. Aż wybierzemy tych, którzy najbardziej pasują do naszej koncepcji.

Rozmowa z reżyserem

Teraz reżyser rozmawia z dziećmi. Przysłuchują się aktorzy, którzy będą grać w tym przedstawieniu.

- Jak masz na imię?

- Magda.

- A znasz jakiś dowcip? -Znam.

- To opowiedz.

Magda opowiada: - Dlaczego blondynka wychodzi na dwór w czasie burzy z piorunami?

Cisza na sali.

Magda: - Bo myśli, że jej robią zdjęcia.

Wszyscy wybuchają śmiechem.

Dzieci są swobodne, odpowiadają chętnie. Reżyser jest zadowolony.

Tańce i śpiewy

Teraz przychodzi pora na sprawdzenie zdolności tanecznych. Marta Bury, choreograf i aktorka teatru, zadaje dzieciom taneczne zadania. Wykonują je w skupieniu i starają się być bardzo dokładne.

- Raz, dwa, trzy i obrót - dyryguje pani choreograf. -1 jeszcze w prawo, w lewo.

- To nie były trudne zadania - mówi Kuba Kołodziej, który na co dzień tańczy w zespole tańca nowoczesnego.

Karolina Małek też uważa, że zadania taneczne były łatwe, ale ona też tańczy w szkolnym zespole.

- Lubię tańczyć, myślę, że dobrze wypadłam w tym teście - uśmiecha się Karolina.

Dzieci, które zatańczyły, czeka jeszcze spotkanie z panem muzykiem i przesłuchanie. Kilka taktów piosenki i już wiadomo, które dziecko ma dobry słuch.

- Nie wypadłem najlepiej, bo tak naprawdę to ja nie umiem śpiewać - przyznaje jeden z chłopców. - Wiem, że mnie nie wybiorą, ale warto było przyjść, bo było super.

- A po co? Żeby się koledzy ze mnie śmiali - zauważa rezolutnie.

Przesłuchania dobiegają końca. Dzieci wracają do rodziców. Jedne rozradowane, inne smutne.

- Chyba nie poszło mi dobrze - martwi się jedna z dziewczynek.

- Nic się nie stało, przecież nie wiesz, jak ci poszło, będzie dobrze - pociesza ją mama.

Teraz dzieciom i ich rodzicom pozostaje już tylko czekać na telefon z teatru. Kto zagra księżniczkę i księcia? Dowiemy się pod koniec lipca.

Jagoda Tkacz0w:

- Przyszłam na przesłuchanie, bo bardzo lubię teatr i chciałabym zagrać w prawdziwym przedstawieniu. Bardzo bym chciała wygrać ten casting.

Klaudia Wrona:

- Babcia mnie namówiła, żebym tu przyszła. Ale ja też bardzo chciałam, bo marzę o tym, żeby zagrać księżniczkę. Myślę, że dobrze mi poszło.

Ania Motyka:

-Przyszłam na casting, bo lubię występować. Dobrze się czuję na scenie, nie mam tremy. Wiem o tym, bo już wiele razy występowałam w szkole.

Jakub Gadomski:

- Mama mnie namówiła, żebym tu przyszedł, bo jej ciocia, która pracuje w teatrze, powiedziała, że szukają chłopca. Nie wiem, jak mi poszło, ale jak mnie wybiorą, to sobie poradzę.

Jakub Kołodziej:

-Ja już mam doświadczenie sceniczne, bo grałem w Teatrze im. Wandy Siemaszkowej. Nie wiem, czy chciałbym być aktorem. Marzy mi się też medycyna.

Jagoda Wojtowicz:

- Mama mnie zapisała na ten casting, bo podobno wyglądam jak księżniczka. Nie wiem, jak mi poszło, ale dobrze się bawiłam.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji