Artykuły

Dramat zadrości w chłodzie

"Otello" w reż. Michała Znanieckiego w Operze Wrocławskiej. Pisze Bronisław Tumiłowicz w Przeglądzie.

Opera Wrocławska kierowana przez niezrównaną Ewę Michnik wyspecjalizowała się w realizacji plenerowych superwidowisk na kilka tysięcy osób. "Otello" Verdiego był przykładem połączenia widowiskowej dramaturgii scen zbiorowych z intymnym dramatem małżeńskiej zazdrości zwieńczonej najsłynniejszą sceną łóżkową w tragedii. Reżyser Michał Znaniecki znakomicie rozwiązał ten problem, opierając symbolikę małżeńskiej zdrady na "efekcie chusteczkowym", wszak chusteczka Desdemony była koronnym dowodem jej niewierności. Chusteczki wychodzą ze ścian pałacu w scenie obłędu Otella, zostaje on zasypany setkami chusteczek w chwili szału, a w finale opadają na scenę wielkie chusty niczym żagle na statku Otella.

W przedstawieniu uczestniczyli świetni soliści, zwłaszcza litewska Desdemona, Nomeda Kazlaus, imponowała silnym, głębokim sopranem. Świetną rolę aktorską wykreował baryton z Mediolanu, Vittorio Vitelli. Jedyną wadą spektaklu było przejmujące zimno, które wypłoszyło sporą część widowni tego trwającego blisko cztery godziny dramatu. Dyrygent Ewa Michnik musiała coś podejrzewać, pisząc we wstępie do programu: "Mimo że rozpoczynamy w piątek 13 czerwca, mam nadzieję, że pogoda będzie sprzyjała...". Niestety Wrocław to nie Werona i publiczność szczękała zębami. A przecież można było zorganizować prócz kiełbasek i herbaty także stoisko z kocami.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji