Artykuły

Sen o Bezgrzesznej na scenie Starego Teatru

Od dłuższego czasu w Starym Teatrze w Krakowie, Jerzy Jarocki przygotowuje nowy spektakl. Ukazały się już w pra­sie pierwsze anonse, a fakt, że ponad miesiąc Duża Scena Teatru jest zamknięta, świadczy o tym, że nie będzie to spek­takl zwyczajny. Na, ten temat rozmawiam z dr JÓZEFEM OPALSKIM, współautorem scenariusza tego przedstawienia.

- Skąd się wziął sam po­mysł napisania scenariusza?

- Będzie to wielkie widowisko teatralne, którego tytuł pełny brzmi: "Sen o Bezgrzesznej - rzecz dla teatru w dwóch częś­ciach ułożona przez Jerzego Jarockiego i Józefa Opalskiego wg tekstu Żeromskiego, dokumentów epoki i cytatów literackich". A pomysł... Pierwsza moja rozmo­wa z Jarockim odbyła się bar­dzo dawno temu, w lipcu 1975 r. Zaproponował mi zrobienie adap­tacji "Białej rękawiczki", drama­tu Stefana Żeromskiego. Jaroc­ki chciał zrobić przedstawienie o odzyskaniu niepodległości i w tym kierunku miała pójść adap­tacja. Gdy była gotowa okazało się, że do niczego nie będzie nam potrzebna, że przestała nas interesować. Walory ideowe i ar­tystyczne "Białej rękawiczki" okazały się miałkie i niewystar­czające, powędrowała więc do archiwum, a z nowego scenariu­sza zupełnie zniknęła.

- Utwór słaby nie był więc w stanie pomieścić całego ła­dunku myślowego, który chcieliście zawrzeć w przedstawieniu. Nie byłeś zatem w łatwej sytuacji, musiałeś podjąć pracę na nowo i to w nieco innym kierunku. Trze­ba było niejako napisać nowy utwór.

- Napisanie scenariusza wy­magało przeczytania na nowo prawie wszystkiego, co Żeromski napisał, grzebania w bibliote­kach, w starych dokumentach i czasopismach, jeżdżenia do pry­watnych zbieraczy i entuzja­stów. Chciałbym zaznaczyć, że formuła tego widowiska nie ma prawie nic wspólnego z teatrem faktu, wszystko jest podporząd­kowane teatrowi. Chcemy powie­dzieć parę ważnych rzeczy środ­kami teatralnymi.

- Jeśli to widowisko ma poruszać problemy związane z odzyskaniem niepodległości, to ciekawi mnie, jakie lata obejmuje. Czy lata między­wojenne, czy też sięga do okresu wcześniejszego, tzn. do okresu walk powstańczych?

- Widowisko obejmuje okres od 1863 r. do 1923 r. Chodzi w nim o ukazanie kształtowania się świadomości patriotyczno-obywatelskiej narodu, o przed­stawienie pierwszych lat po uzyskaniu niepodległości, o uka­zanie wszystkich tragicznych sprzeczności, w jakich kształto­wała się nowa państwowość, o ukazanie ducha narodu.

- Kim jest główny boha­ter? Czy w ogóle istnieje?

- Owszem, jest - podzielony na trzy osobowości - grany przez trzech aktorów. A więc Konrad (J. Trela) - nawiązują­cy do tradycji romantycznej, Krystian (E. Lubaszenko) - najbardziej zbliżony do postaci Gajowca z "Przedwiośnia" oraz Kosma (J. Stuhr) - spełniający funkcje obserwatora i komenta­tora wydarzeń, szydercze su­mienie narodu. Te postacie jak gdyby prowadzą spektakl. W widowisku grają prawie wszyscy aktorzy Starego Teatru, a są to ludzie wspaniali, którzy znako­micie rozumieją wagę całego przedsięwzięcia, pracują pełni poświęcenia, często są współ­twórcami spektaklu, gdyż rola improwizacji jest w nim ogrom­na. Wątpię czy takie przedsię­wzięcie byłoby w ogóle możliwe w innym teatrze.

- Tak ciekawe potrakto­wanie postaci głównego boha­tera sugeruje, iż także od strony formalnej będzie to przedstawienie interesujące. - Widowisko będzie trwało mniej więcej 4,5 godziny. Podzie­lone zostało, jak już wspomina­łem na dwie części. Pierwsza obejmuje okres od 1863 r. do uzyskania niepodległości, druga - lata 1918-1923, obie odgrywane w Starym Teatrze w ramach jednego wieczoru. Gdy widzowie wejdą do teatru przedstawienie będzie trwało. Pierwsze sceny rozgrywają się w foyer, następ­nie akcja przenosi się do innych pomieszczeń. W tej części wido­wiska uczestniczą wszyscy wi­dzowie. Będą jednak momenty, w których publiczność podzielo­na na dwie części, oglądać bę­dzie różne fragmenty spektaklu.

- To bardzo ciekawe i wy­daje się, że zupełnie nowe rozwiązywanie teatralne, a czy nie utrudni widzom zro­zumienia całości?

- Nie. Bo aczkolwiek widzowie podzieleni w pewnym mo­mencie na dwie grupy będą oglądali jakby dwa różne przed­stawienia, to obraz i wymowa całości nie zostanie zachwiana ani zubożona.

- Czy mógłbyś jeszcze na koniec powiedzieć parę słów o innych realizatorach przed­stawienia?

- Jarockiemu udało się zgro­madzić wspaniałych współpra­cowników. A więc - scenogra­fia jest dziełem Jerzego Juka-Kowarskiego. Muzyka Stanisła­wa Radwana - moim zdaniem rewelacyjna. Współpraca reży­serska Jerzego Stuhra. Ruch sceniczny, który jest w tym spektaklu bardzo ważny, opraco­wał Tomasz Gołębiowski. Mamy także niezbędnego przy tak wielkim przedsięwzięciu kierow­nika produkcji Jana Krzyżanowskiego.

- Kiedy więc premiera, bo już nie mogę się doczekać.

- Jeśli wszystko pójdzie dob­rze, jeszcze w listopadzie.

- Wobec tego życzę powa­dzenia i dziękuję za rozmowę.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji