Kraków. Wachlarze Marty Stebnickiej książką miesiąca
Krakowska Książka Miesiąca dla Marty Stebnickiej i jej "Polowania na wachlarze"
- Wachlarze były nie tylko symbolem władzy, ale przede wszystkim atrybutem kobiecości - mówiła wczoraj w Śródmiejskim Ośrodku Kultury Marta Stebnicka, która odebrała nagrodę Krakowskiej Książki Miesiąca za "Polowanie na wachlarze".
Opublikowana nakładem Wydawnictwa PWST książka znanej krakowskiej aktorki, piosenkarki oraz pedagog to historia niezwykłej przyjaźni z przedmiotem. Marta Stebnicka poluje na wachlarze w różnych epokach, stylach, miejscach. Przypatruje się ich często już zaniedbanym funkcjom, a także wspomina swoje związane z wachlarzami przygody. - A czyni to lekko, wykwintnie, zdaniami pełnymi wdzięku - recenzował wczoraj w ŚOK-u książkę Wacław Krupiński.
- Wachlarz istnieje w kulturze świata ponad 33 wieki. Najpierw miał ochraniać od słońca i odpędzać roje insektów. Z czasem przy pomocy wachlarza można było powiedzieć "kocham cię" albo "jestem zaręczona, nie bądź uparty" - mówiła Marta Stebnicka i... na bieżąco prezentowała techniki wachlarzowej komunikacji.
Fascynacja Marty Stebnickiej to wiele lat poszukiwań po muzeach. Największe wrażenie zrobiły na autorce książki wachlarze egipskie, ale zauroczona była też kolekcją starożytnych wachlarzy w Muzeum Czartoryskich. Jak przystało na prawdziwą pasjonatkę, Stebnicka zbiera wachlarze po dziś dzień. Jeden z ostatnich egzemplarzy odnalazła u handlarza staroci w Krakowie. - O! Proszę jak się cudownie otwiera! - prezentowała wczoraj w ŚOK-u swój skarb.