Artykuły

Ciągłość słów

239. Krakowski Salon Poezji. "Wróbelka Elemelka" Hanny Łochockiej czytał Tadeusz Chudecki, "Pchłę Szachrajkę" Jana Brzechwy czytała Ewa Konstancja Bułhak. 240. Krakowski Salon Poezji. Dziewiątą księgę "Pana Tadeusza" Adama Mickiewicza: "Bitwę" czytał Jan Englert. Pisze Paweł Głowacki w Dzienniku Polskim.

Żal, iż tak mało było kolorowych lizaków na patykach. Szkoda, że na poranny Salon Poezji w Dniu Dziecka Anna Dymna nie mogła dla recytujących wiersze malców w krótkich gatkach i sukienkach przygotować więcej białych toreb pełnych nagród - pluszaków udających wszystkie zwierzęta świata, kredek woskowych, gier, układanek, flamastrów, rysunkowych bloków i czekoladek w pozłotkach kraszonych podobiznami zajączków i krokodyli.

Żal niemały, szkoda spora, bo gdyby więcej było papuzich lizaków i białych toreb z sekretnymi atrakcjami - może maluchy nie chciałyby iść do domu, może by się uparły, zaparły, zostałyby w nadziei na kolejne nagrody uparcie recytować coraz to nowe strofy - i tym słodko-pluszowym sposobem może doczekałyby godziny 16.30 i wysłuchały Jana Englerta, który na drugim tego dnia Salonie Poezji czytał dziewiątą księgę "Pana Tadeusza" Adama Mickiewicza: "Bitwę"? Jakie miałyby oczy?

Najpierw, o 10.30, pan Tadeusz Chudecki, cały upstrzony piórkami, w przykrótkich spodniach, w skarpetkach kolorystycznie nie do pary, z śmiesznym kapelutkiem nad wiecznie zsuwającymi się z nosa okularami - stał przed mikrofonem i czytał "Wróbelka Elemelka" Hanny Łochockiej. Co tam się, w tych słowach dziwnych, bo niecodziennie elegancko ułożonych, działo i nie działo! Jakie przygody! Jakie ćwierkania! Jakie radości, smutki i lęki! Elemelek jak żywy kaleczył palec tak prawdziwie, że malców na widowni bolały palce ich własne!... Nie da się tego opisać! Po prostu mucha nie siada: na czas czytania Wróbelek zyskiwał twarz Chudeckiego! Istny Tadzio Elemelek stał przed mikrofonem!

Dalej oni - malcy. Po kilku, kilkudziesięciu nutach, co je na klawiaturze fortepianu pani Miłka Brzezińska pięknie wystukała - malcy stanęli w recytatorskie szranki, tęsknie łypiąc na białe torby u stóp dyrektora Krzysztofa Orzechowskiego, który siedział niczym dobroduszny Cerber fantów. Po czym przykicała Szachrajka! Przykicała w słowach "Pchły Szachrajki" Jana Brzechwy, które to arcydzieło Ewa Konstancja Bułhak odczytała. I co?

To samo, co z Elemelkiem! Pchła nagle miała twarz Bułhak! Ewcia Szachrajka! I dalejże w czyn obracać wszystkie swe pomysły nabijania świata w butelkę! Gdzie tylko się da i kogo tylko da się "wkręcić"! Tu też nie ma co dużo gadać - w tych dziwnych, bo nie na zasadzie codziennego bełkotu ulicznego poukładanych zdaniach było tak prawdziwie, że malcy wciąż na swe lizaki łypali, czy aby nie są oszukane, z papieru choćby, albo z dykty! Po Szachrajce zaś - druga część recytacji maluchów, ostatnie białe torby w małe garstki - i do domu... Gdyby zostały - jakie miałyby oczy o 16.30? Wielkie?

Tak, wielkie, bo zdziwione tym, że między wiecznymi kraksami Elemelka i cwaniactwem Szachrajki, a tymi tu, przez pana Mickiewicza w trzynastozgłoskowcu zaklętymi zdarzeniami i ludźmi - w istocie nie ma przepaści. Czyli że jest literatura, niecodziennie poukładane zdania, co przemycają świat tak sensualny jak ten za oknem, natomiast coś takiego jak zła literatura po prostu nie istnieje, bo zła literatura to cokolwiek - rzepa, gumiak bądź wędka, obojętne - tylko nie literatura. Poczułyby po prostu, że w dobrej literaturze wszędzie blisko, oraz że identycznie sprawy się mają z aktorstwem.

Podziwiałyby pana Jana Englerta, jego ciemny garnitur i jasną koszulę, jego spokój, jego arcymistrzostwo, choć przecież jeszcze nie wiedzą, co to arcymistrzostwo. Wielkimi ze zdumienia oczami patrzyłyby, jak i tutaj frazy zyskują twarz tego, który czyta. I jak w przypadku Elemelka i Szachrajki - tak i tu wielka bitwa w Soplicowie zeszłaby z kartek książki i rozgrywała się blisko, na wyciągnięcie ręki, między kolanami. Tak, malcy pojęliby istotę rzeczy: ciągłość literatury, ciągłość teatru, ciągłość słów.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji