Między ludźmi i zwierzętami
- Zafascynowały mnie miniatury Aleksandra Żelezcowa. To inteligentna zabawa literacka - mówi reżyser Krzysztof Rekowski przed premierą "Dialogów o zwierzętach" [28 października] w Teatrze im. Norwida w Jeleniej Górze.
Krzysztof Kucharski: Lubi Pan zwierzęta?
Krzysztof Rekowski: Zwłaszcza takie, które mają wiele ludzkich cech. Nie ukrywam, że zafascynowały mnie miniatury Aleksandra Żelezcowa. To inteligentna zabawa literacka. Autor napisał te króciutkie opowiastki w szalenie dowcipny i wyrafinowany sposób. Tytułowe zwierzęta przypominają ludzi. W każdym z nas drzemie zwierzątko i wcale nie oznacza to cech pejoratywnych.
Pan mi się kojarzy z pogodnym świstakiem...
- A ja w Panu widzę łosia.
Nie chciał mnie Pan obrazić?
- Gdzieżbym śmiał. Żelezcow też nie obraża ludzi. Wskazuje instynkty, którym ulegamy, pokazuje mechanizmy stadne. Czasami jest to obraz wystraszonych ludzi, ale to jednocześnie metafora. W pewnym momencie zacierają nam się różnice między ludźmi i zwierzętami. Ale autor ma ciepły stosunek zarówno do jednych, jaki do drugich. Prowadzi nas raczej w stronę groteski czy inteligentnego kabaretu. Nie rozdziera dramatycznie szat.
Myśli Pan, że po obejrzeniu tego spektaklu nie będziemy do siebie mówić: "Ty świnio"?
- Zamiast się wyzywać, porozmawiajmy o cywilizacji, ewolucji, ale bez naukowego zadęcia.
Na zdjęciu: plakat do spektaklu "Dialogi o zwierzętach".