Artykuły

Gdańsk. Kulturalne nagrody od prezydenta

Trzy "mniejsze" nagrody prezydenta Gdańska w dziedzinie kultury zostały nie tylko przyznane, o czym informowaliśmy wczoraj, ale i wręczone. Otrzymali je Marian Kołodziej, Henryk Mądrawski i Andrzej Żurowski. Ich pretekstem są jubileusze wymienionych.

Czterdziestolecie pracy twórczej Żurowskiego. Czterdziestopięciolecie - Mądrawskiego. I pięćdziesięciolecie - Kołodzieja. Ale to tylko pretekst. Powody są znacznie głębsze i należy ich szukać właśnie w ich sztuce, dzięki której nie dziczejemy.

Marian Kołodziej [na zdjęciu]

m.in. Laureat Laureatów, Honorowy Obywatel Gdańska otrzymał nagrodę "za całokształt". Prezydent Paweł Adamowicz jednakże ujawnił, że przeważyła tegoroczna, głośna wystawa rysunków w Nadbałtyckim Centrum Kultury "A to Polska właśnie... Theatrum Mariana Kołodzieja", którą autor niemiłosiernie przejechał się po naszej, pożal się Boże, "klasie politycznej". Litościwszą kreskę zachował jedynie dla "klasy artystycznej", ale też nieprzesadnie. Poważnie to litość i zgroza wyzierały z wystawy, ożywiała ją autentyczna pasja autorska i przestroga, że źle się dzieje w państwie... duńskim. Kołodziej, więzień Oświęcimia nr 432 i innych obozów koncentracyjnych, ma szczególne prawo do upominania nas, a nawet besztania za to, co zrobiliśmy z naszą wolnością. Przypomniał to wystawą-instalacją "Klisze pamięci", którą można oglądać, niestety, tylko w Oświęcimiu Harmężach, nikłe zaś wyobrażenie o niej daje album jej poświęcony. Dobrze byłoby, aby ,A to Polska właśnie"... plus wcześniejsze: "Kto jest kim w teatrze Mariana Kołodzieja?" i "Zdarzyło mi się w Gdańsku" zostały uwiecznione w formie albumu. Prezydent i marszałek obiecali...

Henryk Mądrawski

Kaszuba spod Chojnic, jest malarzem. Ukończył siedemdziesiąty rok życia. Ostatnio miał dwie większe wystawy: w sopockiej Państwowej Galerii Sztuki oraz w byłych koszarach pruskich na Biskupiej Górce, które obecnie użytkuje Gdańska Wyższa Szkoła Humanistyczna. Pierwsza pokazywała zgrzebne początki jego malowania, jeszcze mocno zależnego od mistrzów i podłej jakości farb olejnych po współczesne, wielkoformatowe rozbuchanie kolorystyczne. Drugą też skomponował na zasadzie kontrastu. Jest w obrazach olejnych Mądrawskiego rozmach, swoboda, radość malowania. To jedno skrzydło wystawy. Drugie tworzyły umieszczone na sztalugach akwarele. Spokojne, delikatne, nieomal realistyczne pejzaże. Nie ten sam człowiek! A jeszcze inny jego wizerunek może wyłonić się spoza wystawy, którą dopiero przygotowuje, dla Galerii STS w Sopocie. Ma ona roboczy tytuł "Przeciw wojnie i zniewoleniu". Jemu też chyba puszczają nerwy na widok tego, co się dzieje w świecie. Zresztą - zobaczymy.

Andrzej Żurowski

nagrodę otrzymał za szczególną okoliczność, mianowicie za książkę "Szekspir i Wielki Zamęt", którą zakończył swoje dzieje polskich inscenizacji szekspirowskich. A z okazji jubileuszu czterdziestolecia pracy twórczej ten znakomity krytyk teatralny, teatrolog, eseista, filmowiec - artysta wielu specjalności - otrzymał już Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski. Nagroda prezydenta Gdańska podkreśla rangę jego pracy intelektualnej dla "miasta i świata". Żurowski nie mógł jej osobiście odebrać. Przysłał listowne podziękowanie, którego najważniejszy fragment brzmi jak następuje: "Choć laur to dla mnie wysoki, nie mam zamiaru spocząć na laurach. Nadal - tak w twórczości naukowej, jak i artystycznej - będę usiłował dać wyraz głębokiemu przekonaniu o niezwykłości Gdańska i jego od stuleci wysokiej randze w kulturze europejskiej". Oby to przekonanie było równie prawdziwe, jak głębokie!

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji