Artykuły

Koncert zamiast premiery

"Wilhelm Tell" to ostatnie duże przedsięwzięcie Opery Narodowej w tym sezonie. Miała być stabilizacja, jest prowizorka - pisze Marczyński Jacek w Życiu Warszawy.

Kiedy dwa lata temu Janusz Pietkiewicz objął dyrekcję Opery Narodowej, nominacja wzbudziła protesty, nie zawsze zasłużone. Potrzebował przecież czasu, by wcielić w życie swe pomysły, więc pierwszy sezon musiały zdominować doraźne działania.

Drugi nie przyniósł jednak poprawy. Premiery repertuaru narodowego ("Krakowiacy i Górale", "Pan Twardowski") okazały się klęską. "Faust" Roberta Wilsona został przesunięty na październik. Inne tytuły w ogóle spadły z planu. Trwają roszady personalne. Dyrektora artystycznego Ryszarda Karczykowskiego tymczasowo zastąpił Michał Znaniecki. Zmiana szykuje się na stanowisku szefa muzycznego.

Po koncertowej prezentacji "Wilhelma Tella" Gioacchina Rossiniego naturalnym kandydatem na to stanowisko staje się Will Crutchfield. Ostatnio w warszawskim teatrze pracowało kilku dyrygentów, jednak Amerykanin jest jedynym z doświadczeniem i wyczuciem stylu operowego. Udowodnił to "Cyrulikiem sewilskim" i "Łucją z Lammermooru", potwierdził zaś obecnie.

Amerykanin potrafi tak poprowadzić orkiestrę, że muzyka Rossiniego staje się wielobarwną mozaiką. I choć zespół Opery Narodowej zmaga się z problemem tzw. równych wejść, to w trakcie gry potrafi urzec, choćby brzmieniem instrumentów dętych.

Will Crutchfield potrafi też umiejętnie dobrać solistów. Dzięki niemu Opera Narodowa zyskała Amerykankę Giorgię Jarman, która do kreacji w "Tankredzie" i "Opowieściach Hoffmanna" dodała Matyldę w "Wilhelmie Tellu". W roli Arnolda zadebiutował Robert McPherson i choć brakowało mu emocjonalnej wyrazistości, to gładko przeszedł przez techniczne zawiłości roli. Przyzwoitym Wilhelmem Tellem był Daniel Mobbs. Do amerykańskich gości dostroili się Polacy, zwłaszcza bardzo dobry Wojciech Gierlach (Gesler).

Słuchałem opery Rossiniego z żalem, że mając taki zestaw solistów oraz znakomicie śpiewający chór, nie zdecydowano się na pełną inscenizację. To mógł być przebój sezonu, zwłaszcza że dobrych premier było w nim tak mało.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji