Artykuły

Co cię nie zabije, to cię okaleczy

Wiele tematów mija bez echa i nie wiadomo, co jest głównym problemem w spektaklu, jego osią - o spektaklu "Powrót do domu" w reż. Artura Urbańskiego we Wrocławskim Teatrze Współczesnym pisze Marta Bryś z Nowej Siły Krytycznej.

Coraz częściej do pracy w teatrze zapraszani są reżyserzy filmowi i zazwyczaj ich premiery okazują się porażkami. Przyczyną jest, najogólniej mówiąc, nieznajomość materii teatru, ilustracyjność, prosty realizm i nadmierna koncentracja na opowiadaniu historii bez budowania dla niej kontekstu. Artur Urbański w spektaklu "Powrót do domu" nie popełnił tych błędów, jednak brak konsekwencji w prowadzeniu postaci powoduje niekiedy farsowe efekty.

Stary ojciec (Zdzisław Kuźniar) mieszka z bratem (Zbigniew Górski) i dwoma synami - Lennym (Piotr Łukaszczyk) i Joeyem (Marek Kocot). Trzeci syn, Teddy (Maciej Tomaszewski), mieszka w Ameryce i wraz z żoną Ruth (Renata Kościelniak) przyjeżdża po wielu latach do domu, by przedstawić ją rodzinie. Pinter każdego bohatera skonstruował z najbardziej mrocznych cech. Lenny to wyrachowany sadysta-stręczyciel, Joey wyuzdany, głupkowaty bokser. Ojciec stanowi centrum, źródło nienawiści i krzywdy. Synowie, żyjący z piętnem molestowania, nie potrafią zmierzyć się z przeszłością i normalnym życiem. Teddy, który podjął tę próbę, nie uwolnił się od upiorów sprzed lat i nie dość, że sam krzywdzi swoich synów, to zbudował małżeństwo na psychicznym zniewoleniu żony, byłej prostytutki. Jego powrót do domu kończy się pozostawieniem w nim Ruth, którą rodzina przekonała do świadczenia usług seksualnych w mieście, pod ich opieką.

Urbański zmienił perspektywę spojrzenia na bohaterów Pintera. W jego spektaklu ojciec to stetryczały, śmieszny i słaby starzec, nie budzący już przerażenia, a jedynie drażniący ciągłymi złośliwościami. W związku z tym uwaga kierowana jest na synów, którzy wciąż podświadomie żyją w jego cieniu. Pomysł intrygujący, choć aktorsko niespójny. Najlepiej w spektaklu wypada Piotr Łukaszczyk, myląc tropy w interpretacji swojej postaci, płynnie przechodząc od niewinnej wesołości do psychopatycznej bezwzględności. Również Maciej Tomaszewski stworzył niebanalną postać i to on wydaje się najmocniej realizować założenie reżysera o zmianie perspektywy. Teddy, najstarszy z braci, najbardziej odczuwa krzywdę ojca i najsilniej chce się skonfrontować z oprawcą. Tomaszewski stara się zachować dystans wobec pozostałych, a kiedy Ruth uprawia seks najpierw z Joeyem, a później z Lennym na oczach rodziny, stoi pod ścianą i patrzy, nie zdradzając ani na chwilę emocji, które mogłyby pomóc zrozumieć przyczyny, dla których nie interweniuje. Kiedy proponuje Ruth, by została z jego rodziną przez jakiś czas, ojciec jest wyraźnie zaskoczony słowami syna. Jedyną postacią, niejako żywym dowodem przemocy ojca wobec rodziny, jest jego brat, który w interpretacji Górskiego staje się epizodyczną, ale zaznaczającą się postacią. Jego bezgraniczna miłość do bratanków, politowanie dla sfrustrowanego brata jako jedyne na chwilę rozjaśniają mrok życia londyńskiej rodziny. Największym mankamentem spektaklu są jednak muzyka i scenografia. Muzyka ilustruje głównie emocje Ojca, niskimi dźwiękami sygnalizując, że na chwilę staje się poważny, a jego groźby mogą mieć realne konsekwencje. Przestrzeń jest zlepkiem kuchni, salonu i łazienki. Wiele tu przedmiotów, stojących bez celu jak łóżko, kozioł gimnastyczny czy worek treningowy. Eklektyzm zastąpił realizm, nie proponując niczego w zamian.

Aktorzy uzyskali ciekawe efekty tylko dzięki bogatemu w sensy tekstowi, bo reżyser nie poradził sobie z układaniem ich pomysłów w spójną całość, co czasem sprawia wrażenie przypadkowości znaczeń kolejnych scen. Wiele tematów mija bez echa i nie wiadomo, co jest głównym problemem w spektaklu, jego osią. Urbański wielokrotnie gubi się w świecie Pintera, pełnym hipokryzji i skrzętnie skrywanych upiornych zbrodni.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji