Artykuły

Im głębiej, tym płycej

"Mord w domu Ipatiewa" w reż. Macieja Masztalskiego w Grupie Artystycznej Ad Spectatores we Wrocławiu. Pisze Joanna Derkaczew w Gazecie Wyborczej - dodatku Wysokie Obcasy.

Pisać Kroniki Królewskie czy ich nie pisać? Szekspir i Wyspiański pisali i mają to pytanie z głowy. Reszta lawiruje. Sue Townsend "Królową Camillą" opowiedziała się za pisaniem kronik królów, "jacy mogliby być", kino zasypywało nas ostatnio alternatywnymi historiami Marii Antoniny, Elżbiety I, cesarzowej Phoenix. Wrocławski niezależny Teatr Ad Spectatores postanowił zająć się tematem z niekonwencjonalnej, choć wspólnej wszystkim władcom perspektywy- perspektywy śmierci. Zrekonstruował więc cztery najgłośniejsze zamachy i egzekucje przełomu XIX i XX wieku. Widz może świadkować zamordowaniu Rasputina lub zostać rozstrzelany w ciemnych kazamatach razem z rodziną Romanowów. Obejrzy przedtem wokalny popis Małego (arystokraty transwestyty, uczestnika spisku na Rasputina) i pozna nowy rodzaj tortur - uduszenie przez wlanie do gardeł rozgrzanego wosku (kaźń uczestników zamachu na arcyksięcia Franciszka Ferdynanda). Dowie się, że Stalin, nim stał się ojcem narodu, był carskim agentem i zapalonym rysownikiem, a Gawriło Princip i jego ekipa byli paczką niezbyt rozgarniętych gimnazjalistów. Problem w tym, że spektakl zmienia się w dość nieskładny zbiór historycznych ciekawostek. Zamiast prezentować historyczne mechanizmy, reżyser chwali się znajomością szczególików i faktów, do których dotarł dzięki pogłębionym studiom. Okazuje się jednak, że im głębiej, tym płycej.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji