Artykuły

Duch śmierci nad Toruniem - opinie artystów

Na pewno miastu przydałaby się większa otwartość na środowisko artystyczne. Władza powinna zrozumieć, że wsłuchanie się w głos miejscowych twórców może przynieść miastu wiele korzyści. Bunt artystów to bardzo duże słowo. Powinniśmy się zbuntować głównie przeciwko szkodliwym mechanizmom, a nie kierować sprzeciwu personalnie - mówi reżyser Romuald Pokojski, szef Teatru Wiczy w Torunia.

Prof. Witold Chmielewski z UMK w piątkowej rozmowie z "Gazetą" stwierdził, że toruńscy urzędnicy - dzięki niekompetencji - marnują potencjał środowiska artystycznego. Według niego, jedyną alternatywą w tej sytuacji jest bunt twórców. Co na to artyści?

Dla Gazety

Romuald Pokojski [na zdjęciu], szef Teatru Wiczy, reżyser teatralny: - Jest mi o tyle niezręcznie komentować ten materiał, że jestem jednym z jego bohaterów. Muszę jednak przyznać, że z wieloma tezami prof. Chmielewskiego nie sposób się nie zgodzić, zwłaszcza gdy porusza temat niekorzystnych dla toruńskich twórców mechanizmów w naszej kulturze. Na pewno miastu przydałaby się większa otwartość na środowisko artystyczne. Władza powinna zrozumieć, że wsłuchanie się w głos miejscowych twórców może przynieść miastu wiele korzyści. Bunt artystów to bardzo duże słowo. Powinniśmy się zbuntować głównie przeciwko szkodliwym mechanizmom, a nie kierować sprzeciwu personalnie. Przypominam, że za buntem musi stać konkretna propozycja i wizja. Trudno mi jednoznacznie odpowiedzieć, czy nad Toruniem unosi się duch śmierci, który powstrzymuje nas od zdobywania świata. Możliwe, że coś jest na rzeczy. Mieszkamy w wybitnym mieście, o którym rzadko się mówi poza jego granicami. Nie jesteśmy zapleczem rozgłośni radiowej, jesteśmy twórczy i niepowtarzalni. I może, konsolidując pomysły toruńskich twórców, warto na 777-lecie pokazać, że tu jest środek świata.

Jarosław Jaworski, współtwórca festiwalu Tofifest, rysownik: - Nie zgadzam się z opinią prof. Chmielewskiego, że nad Toruniem panuje duch śmierci, który paraliżuje. Toruń będzie i jest takim, jakim go sami stworzymy. Dziś moim zdaniem to miasto żywe, stare, ale młode duchem. Dowodem na to jest chociażby nasz festiwal Tofifest, który z niewielkiego przeglądu stał się imprezą istotną na filmowej mapie Polski i ma ambicje walki o publiczność europejską. Naszym głównym konkurentem o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury w 2016 roku jest rzeczywiście Lublin. Unia Europejska faworyzuje bowiem biedniejsze regiony, które mają ambicje wydostania się z tej biedy. A takim rejonem jest Lubelszczyzna, chcąca wybić się dzięki kulturze. Uważam, że jedynym sposobem na zdobycie miana ESK jest dobry pomysł na kandydaturę Torunia. Nie sądzę, żeby w naszym mieście pomysłów zabrakło. I nie trzeba się buntować przeciwko urzędnikom, ale trzeba negocjować i konsultować kwestie sporne, a potem szybko rozpoczynać konkretną współpracę z magistratem. Nie mogę się zgodzić też ze stwierdzeniem, że toruńskiej kulturze potrzeba wizjonera, który wszystko wykona za nas. Potrzeba nam jedynie sprawnego menedżera - taki urzędnik sprawy organizacji i koncepcji artystycznej imprez pozostawi ich autorom, a zadba jedynie o uczciwe finansowanie tych działań.

Maurycy Męczekalski, szef klubu Od Nowa, muzyk: - Mimo całej ostrości wypowiedzi Pana Profesora myślę, że dobrze się stało, że taki tekst się ukazał, gdyż może stać się przyczynkiem do głębszej dyskusji nad kondycją i perspektywami rozwoju toruńskiej kultury. Materia jest oczywiście skomplikowana, każdy patrzy na sprawę ze swojej perspektywy i własne pomysły wydają mu się najlepsze, ale generalna teza o - delikatnie to ujmując - zakompleksieniu i niekompetencji niektórych urzędników jest słuszna. W minionym roku przeprowadziłem batalię prasową z byłym dyrektorem zawiadującym toruńską kulturą Grzegorzem Grabowskim, który nie mógł zdzierżyć faktu, że w klubie Od Nowa powstał festiwal jazzowy i zamiast go wspierać ze wszystkich sił, koniecznie chciał uszczęśliwić wszystkich nowym festiwalem jazzowym - nieważne jakim, byleby tylko nie odbywał się w tym klubie, bo Od Nowa nie jest "nasza", czyli miejska. Ten sposób myślenia kontynuuje niestety Andrzej Szmak, który na wiadomość, że Jazz Od Nowa Festival, według badań krakowskiej Eskadry, okazał się najbardziej rozpoznawalnym toruńskim festiwalem, zamiast zadzwonić do mnie z gratulacjami i postarać się wykorzystać ten fakt dla promocji miasta, nie próbował nawet ukrywać swojej frustracji, lekceważąco nazywając na łamach "Gazety" to wydarzenie "jakimś festiwalem". Potrzebujemy rzeczywiście urzędników, którzy potrafią się wznieść ponad lokalne gierki, układy i sympatie i zdecydowanie wspierać dobre, sprawdzone pomysły, zamiast na siłę kreować nowe, często byle jakie, ale własne.

Tomasz Sobecki, artysta fotografik: - Po lekturze opublikowanych na łamach "Gazety" rozmów z Romualdem Pokojskim i Witoldem Chmielewskim zgadzam się ze zdaniem, że miejska dotacja nie jest jałmużną. Wiele ciekawych przemyśleń napisał też niedawno poeta Cezary Dobies. Moim zdaniem błędy tkwią w systemie. Barbara Sroka, pełnomocniczka ds. ESK, zaprasza toruńskich twórców do składania projektów, które pomogą staraniom o ten prestiżowy tytuł. W tym samym czasie dyrektor promocji Andrzej Szmak wyśmiewa twórców i serwuje na lewo i prawo połajanki. Nie może być tak, że koordynatorka ESK zaprasza artystów, a szef promocji ich nie szanuje. Tę postawę wobec twórców dobitnie oddaje fakt, jak urzędnicy potraktowali Zbigniewa Mikielewicza, nie przyznając mu nadzoru autorskiego nad projektem nowatorskiej fontanny. Bunt środowisk twórczych w obecnej sytuacji nie ma sensu. Skoro urzędnicy miejscy nie są w stanie ogarnąć wartości kulturowych, jakie mamy w Toruniu, to powinna się zebrać grupa toruńskich intelektualistów i rozpocząć prawdziwą debatę na temat hierarchii wartości w naszym mieście. Po ustaleniu hierarchii nasze najważniejsze walory winno się promować, korzystając z jak największych środków i najbardziej kompetentnych osób. A tymczasem miasto wydaje pieniądze na działania pomocnicze, a nie najistotniejsze. Powstaje też pytanie, czy toruńskim urzędnikom potrzebni są artyści, bo Toruniowi potrzebni są na pewno.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji