Artykuły

Kontrapunkt. Dzień trzeci

Prawdziwe teatralne szaleństwo - o trzecim dniu festiwalu Kontrapunkt pisze Dominika Lutobarska z Nowej Siły Krytycznej.

Gręboszów. Mała podkrakowska wieś, pełna kapliczek, ustawionych wzdłuż opustoszałych, zamglonych dróg. W Polsce są setki takich wsi, o których można usłyszeć dopiero wtedy, gdy wydarzy się tam jakaś tragedia, momentalnie nagłaśniana przez media. Co wydarzyło się w Gręboszowie? Oglądając "Klątwę" w reżyserii Barbary Wysockiej stajemy się nie tyle milczącymi świadkami dramatycznych wydarzeń sprzed blisko stu lat, ile uczestniczymy w ich niespiesznym odtwarzaniu, wydobywaniu z pamięci. Mamy do czynienia z pewnego rodzaju rekonstrukcją, próbą dotarcia do tego, co rzeczywiście miało miejsce w przedstawionej w dramacie Wyspiańskiego (zresztą na podstawie notki prasowej) wsi. Postaci długo szukają odpowiednich słów, snują się po scenie, rozmawiają z widzami, powtarzają te same frazy, jakby poprzez zmianę intonacji lub nasilenia głosu można było dotrzeć do tej najbardziej trafionej i prawdziwej. Historia o księdzu, który żyje z Młodą i dwójką własnych dzieci i który (według mieszkańców wsi) swoim haniebnym uczynkiem sprowadza na całą społeczność klątwę, rozwija się bardzo powoli - granie miesza się z opowiadaniem o postaciach. Dzięki dekonstrukcji tekstu Wyspiańskiego, udaje się oddać głos Młodej (Katarzyna Krzanowska), o której losie w oryginale dowiadywaliśmy się poprzez inne postaci. Tu Młoda ma głos, to ona relacjonuje spotkanie księdza z matką, nadając tym samym całemu wydarzeniu jeszcze bardziej ludzki, współczesny wymiar. Spektakl staje się opowieścią o pamięci, współczesnych sposobach rekonstruowania przeszłości i dokumentowania wydarzeń (mamy tu slajdy z Gręboszowa, słupy z wycinkami z gazet, relacje uczestników), a także o ofierze składanej przez kobietę, w społeczności, w której głos mają tylko mężczyźni. Ten ostatni temat powróci jeszcze podczas Kontrapunktu w pokazywanych w niedzielę "Idiotkach" Marcina Wierzchowskiego.

"Klątwa" ze Starego Teatru w Krakowie była ostatnim spektaklem pokazywanym podczas trzeciego dnia festiwalu Kontrapunkt. Zaczęło się od "Brzydala" z łódzkiego Teatru im. Jaracza w reż. Grzegorza Wiśniewskiego. To błyskotliwy i przewrotny dramat Mayenburga, opowiadający w zabawny, acz nieco kafkowski sposób o współczesnym kulcie młodości i atrakcyjności seksualnej, która warunkuje powodzenie, pieniądze, sławę, prowadząc jednocześnie do utraty tożsamości, a kontakty interpersonalne sprowadzając do poziomu wymiany handlowej. Niebanalny tekst - banalna realizacja. Minimalistyczna scenografia, wyglądająca trochę jak podróbka prac Marka Brauna ze spektakli Anny Augustynowicz, aktorzy wypowiadający część kwestii patrząc przed siebie lub na publiczność, to tylko puste chwyty, mające uczynić spektakl "nowoczesnym". Ten jednak uparcie pozostaje farsowo zagranym, tradycyjnym teatrem.

"Żyd" z Teatru Polskiego w Bielsku-Białej także zachwyca świetnym tekstem. Dramaturg Artur Pałyga umiejscawia akcję w szkole i oddaje głos nauczycielom, którzy aby uchronić szkołę przed zamknięciem, mogą nadać jej imię związanego niegdyś ze szkołą żydowskiego pisarza. Okazuje się, że nie jest to wcale łatwe takie proste, ze względu na stereotypy, zaszłości historyczne i zwykłą niewiedzę wypełniające w umysłach głównych bohaterów szufladkę opatrzoną hasłem "Żyd". Spektakl wyreżyserowany przez Roberta Talarczyka zaczyna się niewinnie, spotkaniem nauczycieli z rubasznym, świetnie zagranym przez Kazimierza Czaplę dyrektorem szkoły. Początkowo nieco sitcomowe przedstawienie, przechodzi do tonów poważnych, żeby w końcu zamienić się w psychodramę. Tekst Pałygi jest czymś więcej, niż tylko zbiorem wszystkich nieprawdziwych przekonań i stereotypów funkcjonujących w zbiorowej i jednostkowej świadomości Polaków, a w przedstawieniu w świadomości młodej, uważającej się za nowoczesną, tolerancyjną kosmopolitkę anglistki, wypalonej nauczycielki polskiego, prostego wuefisty i księdza katechety. Sięga głębiej, wyciąga na powierzchnię to, o czym pamiętać nie chcemy, co wypieramy, czemu zaprzeczamy. Wykorzystując nieupowszechnioną, lokalną historię rozprawia się z funkcjonującym w powszechnej świadomości jednowymiarowym portretem narodu polskiego, jako ofiary (Niemców, Rosjan i innych nacji), ewentualnie jako wybawcy Żydów właśnie. Żadna z obecnych na zebraniu szkolnym osób do antysemityzmu się nie przyznaje, wypowiadane kwestie - bez cienia wątpliwości skrajnie antysemickie, przypisują bliżej niezidentyfikowanym ludziom ("ludzie mówią"). Wuefista nie ma problemu ze zwerbalizowaniem owych przekonań, gorzej z potulną, konformistyczną anglistką, która długo przekonuje, że sprawa w żadnym stopniu jej nie dotyczy, by w końcu wybuchnąć agresją i złością, której korzenie sięgają kilku pokoleń wstecz. Im silniejsze mechanizmy obronne, im bardziej przekonanie podlega wypieraniu, zaprzeczaniu i spychaniu do nieświadomości, tym jest sztywniejsze, a jego weryfikacja lub zmiana najczęściej okazuje się niemożliwa, tymczasem samo wyparte przekonanie materializuje się w postaci agresji, niejednokrotnie biernej i zamaskowanej.

W błysoktliwym, świetnym językowo dramacie Pałygi może drażnić jedynie podporządkowanie od samego początku jednej tezie i wynikająca z tego edukacyjność dramatu. Być może jednak dla tego tematu w Polsce jest to w tej chwili jedyna akceptowalna i możliwa do przyswojenia forma. Zabrakło również reżyserskiej ingerencji w tekst, która poddałaby go dekonstrukcji i twórczej obróbce, wzbogacając i pogłębiając inscenizację. Obecna forma czyni dramat trochę zbyt lekkostrawnym.

Między polskimi spektaklami pojawiło się - odbiegające od wszystkiego co do tej pory można było zobaczyć na Kontrapunkcie - hiszpańskie cacko. Beztroska historia kowboja Cuttlas w niezwykłym wykonaniu: sceną zawładnęły animowane przez aktorów, precyzyjnie oświetlone komiksowe postaci, wyczarowując na naszych oczach ciąg nieprawdopodobnych sytuacji, podróży na księżyc niewyłączając. To już nie teatr-zabawka, jak przypadku produkcji belgijskiej z dnia poprzedniego. To prawdziwe teatralne szaleństwo.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji