Artykuły

"Kopciuszek" zbyt zgodny z oryginałem

"Kopciuszek" w reż. Ireneusza Maciejewskiego w Teatrze Baj Pomorski w Toruniu. Pisze Grzegorz Giedrys w Gazecie Wyborczej - Toruń.

Ireneusz Maciejewski, reżyser lalkowego "Kopciuszka", najpierw rozpalił oczekiwania widzów spragnionych zabawy konwencją baśni, a później je zawiódł. Przygotował spektakl, który nie interpretuje na nowo znanej opowieści.

Najnowszy spektakl Baja Pomorskiego rozpoczyna się przemową, w której Wróżka wprowadza młodych widzów w historię. O baśni o Kopciuszku mówi, że to dzieło niedokończone. Takie rozwiązanie otwiera całe przedstawienie na bogactwo intertekstualności. Jednak reżyser "Kopciuszka" - Ireneusz Maciejewski - nie bawi się klasyczną baśnią i pozostaje wierny oryginalnym przekazom Charlesa Perraulta i braci Grimm. A szkoda, bo historię o przemianie biednej sieroty w księżniczkę mógł umieścić w nowych kontekstach, uwspółcześnić, nasycić aluzjami do innych utworów dla dzieci. Jedyną intertekstualną przygodą jest to, że na balu u króla pojawia się Pippi Langstrumpf niosąca konia, a Czerwonemu Kapturkowi partneruje na parkiecie Wilk.

Reżyser w kilku scenach zabłysnął wyobraźnią teatralną. Król, królowa i królewicz rozmawiają ze sobą z dynastycznych portretów, a warzywa tańczą na grządce, radośnie śpiewając o tym, że wnet zginą w zupie. Gdy technicy zmieniają dekoracje, między widzami biegają gońcy królewscy, którzy poszukują właścicielki zgubionego na balu pantofelka. Maciejewski zadbał o drugi plan.

Sceny wzbogacił licznymi żartami sytuacyjnymi: oglądamy niekończące się gonitwy kota i szczurów, a szpetna macocha Kopciuszka i jej dwie brzydkie córki prześcigają się w komplementowaniu swoich wątpliwych wdzięków. Źródłem humoru są też ciekawie opracowane lalki - muppety.

Wielkim walorem spektaklu jest muzyka Piotra Klimka - to jazz czasami uciekający w nieco chaotyczną wolną improwizację, innym razem w lekki i spokojny swing. Tekst piosenek napisał Wojciech Szelachowski, doskonale znany toruńskiej widowni z pracy nad spektaklem "Krótki kurs piosenki aktorskiej". Niestety, przedstawienie jest źle nagłośnione - niekiedy z trudem można zrozumieć słowa utworów, bo zagłusza je muzyka.

Współczesny teatr lalkowy lubi mrugać okiem do dorosłego widza. Nasyca przedstawienia humorem i aluzjami czytelnymi dla dojrzałej publiczności. "Kopciuszek" Baja Pomorskiego z pewnością przekona do siebie najmłodszych, którzy jeszcze nie poznali klasycznej baśni o dziewczynce zamieniającej się w księżniczkę. Ci zaś, którzy doskonale znają tę opowieść, w spektaklu Baja nie znajdą dla siebie nic nowego, zaskakującego i świeżego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji