Artykuły

Bruksela. Doskonałe recenzje po premierze "Medei" Warlikowskiego

Poruszająca, bulwersująca i wstrzymująca oddech - tak belgijska prasa oceniła w poniedziałek premierę "Medei" w reżyserii Krzysztofa Warlikowskiego, w sobotę w brukselskiej, królewskiej operze La Monnaie.

"Zaproponowana nam przez La Monnaie rzadko wystawiana "Medea" Luigiego Cherubiniego to sukces wstrzymujący oddech" - ocenia "Le Soir", wychwalając zarówno reżyserię Warlikowskiego, jak i kierownictwo muzyczne Christophe'a Rousseta oraz obsadę.

Jak przypomina dziennik, ta opowieść z mitologii greckiej nie skąpi nam okrucieństw (czarodziejka Medea, córka króla Kolchidy, Ajetesa, jest żoną Jazona, któremu pomogła zdobyć złote runo. Porzucona przez Jazona dla innej, z rozpaczy zabija ich wspólne dzieci).

Dlatego wszyscy z niecierpliwością czekali - pisze "Le Soir" - by zobaczyć, jak potraktuje operę Warlikowski, polski reżyser, znany już i doceniany w Belgii, który jednak swą najnowszą brukselską premierę przygotował tuż po dość kontrowersyjnej inscenizacji wangerowskiego "Parsifala" w Paryżu.

Dziennik nie pozostawia jednak wątpliwości. Chwali reżyserskie pomysły Warlikowskiego, jak choćby rozpoczęcie spektaklu od wyświetlania, jeszcze na zamkniętej kurtynie, amatorskich, familijnych filmów z lat 60. na tle muzyki z tego samego okresu (m.in. Paul Anka); wzruszają one widza swą szczerością i

naiwnością, doprowadzając do poczucia spokojnej beztroski, przed mającą nastąpić tragedią.

"La Libre Belgique" podkreśla z kolei współczesny wymiar "Medei" Warlikowskiego: "Historia dzieje się dziś, jak czytamy w gazetach: małżeństwo, które się rozpada; partner, który nie może znieść, że jest porzucony i w geście ostatniej rozpaczy zabija dzieci, by zatrzeć wszelkie ślady dawnego szczęścia".

Według dziennika, La Monnaie miała rację decydując się na pokazanie "Medei" w oryginalnej francuskiej wersji językowej, a nie włoskiej i powierzając dzieło "niezmordowanemu" i "zawziętemu" Warlikowskiemu.

"La Libre Belgique" wskazuje "na kilka drobiazgów", które mogą nieco denerwować, jak choćby niektóre kiczowate elementy dekoracji czy kostiumów (np. bermudy Kreona) oraz napisane na nowo współczesnym językiem uproszczone dialogi (Jazon mówi do Medei: spadaj, aluzja do niedawnej wypowiedzi prezydenta Francji).

Dziennik konkluduje, że i tak zaproponowane w La Monnaie przedstawienie to "nadzwyczajne wydarzenie teatralne", "bez wątpienia najbardziej udane" w ostatnich czasie.

"Medea" będzie wystawiana do 2 maja.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji