Toruń. "Zadyszka poetycka" w kafeterii Dworu Artusa
- Pomysł tego cyklu narodził się dwa i pół roku temu. Stwierdziłem, że w teatrze i w życiu poezji nie ma prawie w ogóle, a może są jeszcze ludzie, którzy chcieliby jej posłuchać.
- Od tej pory raz w miesiącu zapraszam znajomych, głównie aktorów Teatru Horzycy, do prezentowania ulubionych wierszy, poematów, fragmentów sztuk - mówi aktor Sławomir Maciejewski.
Recytację poprzedza krótka prezentacja autorów. Nie chodzi jednak o suche biografie, ale mniej znane ciekawostki. Repertuar jest różnorodny: wykonawcy nie unikają znanej literatury, ale najczęściej recytowane są mniej popularne utwory.
Z założenia są to "wieczory uśmiechnięte", bazujące na radosnej liryce. Ich forma zakłada czynny udział widzów, którzy mają okazję wystąpić i zaprezentować utwór własny lub ulubiony. Można też poprosić któregoś z aktorów o jego przeczytanie. Widzowie czują się tu jak w towarzystwie znajomych - cykl "Z zadyszki poetyckiej" ma już stałych bywalców.
- Na scenie, w przedstawieniu, dysponujemy wieloma atrybutami, których recytacja jest pozbawiona. Lubię dobrze powiedziany wiersz, kiedy do widza dociera całe bogactwo środków poetyckiego wyrazu - mówi Sławomir Maciejewski.
Najbliższy, już XXV wieczór "Z zadyszki poetyckiej" odbędzie się 25 października o godz. 19 w kafeterii "Artus". Na razie aktorzy nie chcą zdradzać programu, mówią jedynie, że jednym z recytowanych autorów będzie Walt Whitman [na zdjęciu].