Artykuły

Nie trzeba grać Hamleta, żeby czuć się aktorem potrzebnym, docenianym

Są zawodowymi aktorami, ale ich publiczność jest wyjątkowa - dzieci z domów dziecka, mali pacjenci szpitali, podopieczni specjalnych ośrodków wychowawczych. Robią spektakle-terapie. ROZMOWA z Dariuszem Cywką, szefem krakowskiego Teatru Otwartego

Gazeta Wyborcza - Kraków Nr 55

05-03-2004

ROZMOWA z Dariuszem Cywką

U nas wszystko jest "na tak"

Są zawodowymi aktorami, ale ich publiczność jest wyjątkowa - dzieci z domów dziecka, mali pacjenci szpitali, podopieczni specjalnych ośrodków wychowawczych. Robią spektakle-terapie.

Wczoraj [4 marca] aktorzy Teatru Otwartego rozpoczęli sezon i wystąpili dla dzieciaków w Myślenicach

Renata Radłowska: Skąd pomysł na takie przedstawienia?

Dariusz Cywka, szef krakowskiego Teatru Otwartego: Kilka lat temu po jednym z przedstawień poznaliśmy dziewczynę, która jeździła na wózku inwalidzkim. Powiedziała: "Zagrajcie coś dla dzieciaków, które inaczej niż wszyscy rozumieją teatr". I zagraliśmy. Nas to pierwsze spotkanie rozłożyło, bo takie to były emocje; a naszą widownię mocno chwyciło za serce. Potem się okazało, że to piękny sposób na życie. To spektakle-terapie.

Każde przedstawienie ma swój osobny scenariusz.

- Osobny i elastyczny. Przewiduje wszystko, każdą dziecięcą reakcję, zaprasza do udziału w spektaklu. To dzieci decydują, jak skończy się przedstawienie, jak bohater rozwiąże problem. A te dzieci zawsze chcą, żeby zakończyło się dobrze. I dlatego u nas wszystko jest "na tak". Na scenie to dzieci są scenografią-jeżeli budujemy samolot, to one są w nim skrzydłami, dziobem i ogonem.

Jaki to widz?

- Bardzo wymagający. Pół roku temu, po występie w Tarnowie, podszedł do nas autystyczny chłopiec, który powiedział, że chce obejrzeć przedstawienie z kaczorem i psem. I zrobiliśmy je. Specjalnie dla niego. To publiczność, której nie wolno odmawiać, której nie wolno oszukiwać. Dla której trzeba naprawdę przeżywać to, co się gra.

To jaki powinien być aktor grający przed taką publicznością?

- Musi być wrażliwym człowiekiem. Kimś bardzo, bardzo dobrym; kimś, kto umie słuchać i patrzeć. Tego wszystkiego się uczymy. Powinien być też osobą odpowiedzialną.

Odpowiedzialną?

- Tak. Odpowiedzialną za emocje, które wywołuje. To są zawsze dobre emocje - radość i wzruszenie, ale trzeba umieć poradzić sobie z siłą tych emocji.

Zamiast satysfakcjonującej gaży jest...?

-Zamiast gaży są słowa: "Godzinnym przedstawieniem zrobiliście taką pracę terapeutyczną, jaką my wykonujemy przez miesiąc". To powiedział dyrektor jednego z ośrodków, w którym kiedyś wystąpiliśmy. I naprawdę nie trzeba grać Hamleta, żeby czuć się aktorem potrzebnym, docenianym, wyjątkowym.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji