Artykuły

Marzenia ściętej głowy

"Sprawa Dantona" w reż. Jana Klaty w Teatrze Polskim we Wrocławiu. Pisze Łukasz Drewniak w Dzienniku - dodatku Kultura.

Teatr Jana Klaty zwykle walczy o to, żeby wywoływać protest lub zachwyt. Ale są spektakle, w których reżyser odrzuca rolę trybuna ludowego. We wrocławskiej "Sprawie Dantona" zastanawia się, czym jest polityka: wcielaniem idei w czyn? Panowaniem nad masami? Międzyludzkimi szachami? Śledzi proces przemiany idealisty w terrorystę, bohatera w błazna, sprzedawczyka w niewinną ofiarę

Przestrzeń Sceny na Świebodzkim została zamieniona w plątaninę blaszanych bud handlarzy stadionowych. Pośród dykt i kartonów przechadzają się francuscy arystokraci rewolucji. Błękitnokrwiści apostołowie zamętu. Robespierre, Saint-Just, Fuchę. Rewolucję u Klaty wymawia się przez trzy "er". Rrrewolucja!!! Jest w tym słowie i ryk jaskiniowca, i salonowy snobizm. To nie lud wdarł się do pałaców, to dystyngowani ideolodzy zeszli na dno egzystencji. W trzewia raczkującego kapitalizmu. "Sprawa Dantona" Klaty nie jest ani żartem z historii, ani wykładem na temat rewolucji francuskiej, nie rozdziela racji między żyrondystów a jakobinów. Klata najpierw przypatruje się mechanizmom demokracji i tyranii. Dowcipnie ilustruje tezy o tym, że rewolucja pożera swoje dzieci. Odkrywa róg dywanu, pod którym walczą buldogi. Raczej jednak nie rozprawia się z mitami na temat rewolucji. Pokazuje po prostu rewolucję u kresu. W momencie przedostatniego i ostatniego przesilenia. O roli Marcina Czarnika można wykrzyknąć z ekscytacją: kreacja! A potem iść z nim skopać jakiegoś oligarchę. Jego Robespierre najpierw przymierza się do pozy umierającego Marata, jakby sprawdzał, ile w nim samym jest charyzmy, stygmatu rewolucjonisty umierającego w połowie drogi. Czego chce ten Robespierre? Pędu, przeobrażenia, nieomylności, racji. Wie, że strach pobudza do myślenia Aktor udowadnia, że potwór rewolucji to niekoniecznie ktoś zły do szpiku kości. Nawet kiedy jest już tylko zgilotynowaną głową na francuskim stole, dalej snuje rozważania o wolności, pragmatyzmie, postępie. Dwuznaczności opanowały też Dantona (Wiesław Cichy). To cynik i cwaniak, który próbuje odnaleźć przebrzmiałą wielkość w swoim upadku. Śmierć go naprawi i rozgrzeszy. A rewolucja? Od początku była przegrana. Danton nie wierzył w nią ani przez moment. W teatrze Klaty nie ma dobrych i złych, czystych i nieczystych. Nie śledzimy z wypiekami na twarzach meandrów gabinetowych gier, frakcyjnych tarć w brzuchu rewolucji. Cały czas faluje tonacja przedstawienia. Od przesady do czułego wsłuchania się w racje bohatera. Drwina i błazenada przeskakują w wielkie serio. Ale kilka rzeczy się Klacie nie udało. Po raz pierwszy rozczarowaniem jest playlista. Tym razem Klata zdecydował się na zbyt oczywisty zbiór utworów z rewolucją w refrenie (T. Rex "Children of the Revolution", Beatlesi, Tracy Chapman, Culture Club, wreszcie "Etiuda rewolucyjna" Chopina). Spektakl ma za dużo finałów (naliczyłem pięć), z wątku pań Danton i Desmoulins można było spokojnie zrezygnować. Konflikt Robespierre-Danton nie wybrzmiewa też we wrocławskim przedstawieniu jak walka starego z młodym. Zderzenie real politik z nonkonformizmem. Nie przypadkiem nie ma w spektaklu zrewoltowanych tłumów. Zamiast 25 milionów obywateli Francji, którymi bez przerwy wyciera sobie gębę raz jedna, raz druga strona, skaczą sobie do oczu dwie pięcioosobowe bandy. W jednym dosadnym skrócie reżyserskim zawiera się opinia Klaty o rewolucji. Oto święta pieśń "Marsylianka" zostaje odegrana przez Robespierre'a na włączonej pile mechanicznej. Warkot wzywa na barykady. Jeszcze chwila, a kieszonkowi makiawele przerżną wszystko na amen. Rewolucja to niejest próba zmiany świata - to chęć zniszczenia świata. Może i Klata jako teatralny wojownik lubi zamęt, zadymę, iskrzenie nowych form. Ale teraz podkreśla bez żadnych wątpliwości: lepiej o rewolucji gadać niż ją robić.

PS. A mnie się marzy, żeby po wszystkich manifestacjach, studiach nad mechanizmami polityki i złośliwych felietonach scenicznych Klata zrobił zwykły, skromny spektakl o miłości.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji