Artykuły

Supraśl. Tomaszuk wraca do "Klątwy"

Piotr Tomaszuk po 14 latach powrócił do "Klątwy" Wyspiańskiego. Premiera nowej "Klątwy" odbędzie się 26 kwietnia w Supraślu. - To jest powrót do tematu, ale nie do tamtego przedstawienia - zapowiada reżyser. - Te dwa widowiska dzieli przepaść intelektualna. Ich porównanie pokazuje drogę, jaką przez te kilkanaście lat przeszedłem.

Tomaszuk nie ukrywa, że darzy wielkim sentymentem pierwszą, przygotowaną w 1994 roku inscenizację "Klątwy" [na zdjęciu]. To przedstawienie na długie lata ustaliło niezwykle wysoką pozycję Wierszalina i Tomaszuka w polskim teatrze. Zdobyło m.in. Grand Prix Festiwalu Klasyka Polska w Opolu, Grand Prix kłodzkich Zderzeń, przyniosło Tomaszukowi Nagrodę im. Leona Schillera.

- Najważniejszą dla mnie recenzję "Klątwy" wygłosił prof. Aleksander Bardini, który powiedział: "Już za pierwszą scenę dałbym panu dyplom" - wspomina Tomaszuk.

Nie będzie łatwo i przyjemnie

Jednocześnie reżyser zaznacza, że tamto odczytanie tekstu Wyspiańskiego obecnie już go nie zadowala. Przyznaje, że wówczas był zafascynowany teorią kozła ofiarnego René Girarda. Przedstawienie opowiadało o romansie księdza i służącej, przeciwko któremu występuje wiejska gromada. Kozłem ofiarnym stają się niewinne dzieci - giną, by mogła przetrwać wspólnota. Przedstawienie można było głęboko przeżyć, jak każdą romantyczną historię z tragicznym zakończeniem. Przy nowej "Klątwie" nie będzie tak łatwo.

- Pierwsza była "romantycznie" przywiązana do myśli, że Księdza i Młodą łączy wielka, choć grzeszna miłość - mówi samokrytycznie Tomaszuk. - "Klątwa 2008" nie będzie namiast miała nic wspólnego z romantyzmem, nie będzie też przedstawieniem łatwym, prostym i przyjemnym.

Ksiądz, dziwka i pustelnik

Postaci dramatu wydają się znajome: Ksiądz, Młoda (jego służąca), Pustelnik, Parobek, Sołtys, Dziewka... Jednak to tylko pozory. - Każda z postaci jest opowiedziana inaczej, skonstruowana od nowa - mówi Piotr Tomaszuk.

Ksiądz (Dariusz Zakrzewski) jest młodym mężczyzną całkowicie zdominowanym w dzieciństwie przez matkę. W sumie nie bardzo wiadomo, jak i dlaczego został kapłanem. Nie ma siły do tego, by być pasterzem, nie potrafi też zapanować nad własnymi popędami.

Młoda (Katarzyna Siergiej) nie jest romantyczną, potajemną miłością księdza, lecz półnormalną wiejską niedojdą. To nie kochanek, lecz COŚ, może KTOŚ przychodzi do niej nocą, a potem pojawiają się dzieci. Młoda jest kompletnie nieświadoma tego, co się wokół niej dzieje - nie potrafi pojąć, że została bezczelnie wykorzystana, nie rozumie, że sprawcą jej nieszczęścia jest Ksiądz.

Sołtys (Dariusz Matys) z poczciwego reprezentanta wiejskiej gromady przeobraził się w cynicznego manipulatora. To człowiek stojący poza wiarą. Wykorzystujący ludzką potrzebę relacji z bogiem jako narzędzie do zaspokojenia własnych ambicji. To prototyp socjalisty czy komunisty wyzwolonego od "opium dla mas".

Określenie Dziewka (Ewa Gajewska) zawsze było rozumiane jako "dziewczyna". W nowej "Klątwie" stało się tym, czym - zdaniem Piotra Tomaszuka - zawsze było, czyli wiejską dziwką. Postać to przedziwna: grzeszna, napiętnowana, a jednocześnie walcząca o chrzest dla nieślubnego dziecka. Razem z Księdzem próbują "wrobić" w małżeństwo Parobka (Karol Smaczny).

Pustelnik (Rafał Gąsowski) z człowieka, który wybrał odosobnienie, przeobraził się w kogoś odrzuconego przez gromadę.

Po staremu Pustelnik i Ksiądz są w dramacie antagonistami. Jednak tym razem nie jest to starcie grzesznika ze strażnikiem zasad. - Nie szukamy odpowiedzi na pytanie, czy ksiądz ma dziecko ze służącą - ironizuje Tomaszuk.

Potrzebny Kościół czy Mistrz?

Piotr Tomaszuk mówi: - Zastanawiamy się, czym jest, na jakich podstawach opiera się nasza religijność. W obecnej "Klątwie" stawiamy pytanie, czy człowiek potrzebuje Kościoła czy Mistrza. Tradycja wschodnia wskazuje na Mistrza, cywilizacja Zachodu zawsze znajdowała oparcie w Kościele, czyli wspólnocie. - Niekiedy te tradycje łączą się w jednej osobie - w takich postaciach, jak Jan Paweł II - dodaje Tomaszuk.

W "Klątwie 2008" antagonizm Księdza i Pustelnika będzie więc zderzeniem dwóch różnych wizji religijności, dwóch sposobów widzenia relacji człowieka z Bogiem.

Od banału uchroń nas, Panie!

Tomaszuk mówi wprost: - Bardzo zależy mi na tym, żeby interpretacja "Klątwy" nie poszła banalnym torem. Myślę o tym, żeby opublikować swoje notatki z okresu pracy nad inscenizacją. Przygotowujemy widowisko dla widzów, którzy idą do teatru po to, żeby coś przeżyć, ale przede wszystkim, by zrozumieć - dodaje reżyser.

Wszystko po to, żeby widzowie byli przygotowani na intelektualne wyzwanie, jakim ma być nowa "Klątwa".

"Starzy" są tylko realizatorzy. Reżyseruje Tomaszuk. Grają aktorzy znani już z supraskiej sceny. Muzykę do przedstawienia napisał Piotr Nazaruk, a autorką scenografii jest Eva Farkasova - oboje pracowali przy "Świętym Edypie", "Bogu Niżyńskim" i "Życiu snem".

- To, co pokażemy, będzie odmienne od wszystkiego, co do tej pory mieli do zaproponowania inscenizatorzy "Klątwy" - zapowiada Tomaszuk.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji