Artykuły

16 tys. numerów IP na neTTheatre

Nawet teatr, sztuka z wielowiekową tradycją, stara się dziś reagować na nową rzeczywistość medialną. Zapada szybki zmierzch nad Teatrem Telewizji. Słońce wschodzi nad teatrem Internetowym - pisze Piotr Machul w tygodniku Media Marketing.

Wirtualny świat stwarza dziś przestrzenie nie tylko dla przeróżnych gałęzi biznesu i zmienia nasz styl życia, lecz także pozwala na eksperymenty na polu sztuki. Najłatwiej z mtemetem uporały się sztuki plastyczne - dziś cyber sieć jest często stałym elementem dzieła - - od obrazu po instalację. I nikogo to nie dziwi.

Internet wkroczył też na pole muzyki. Umożliwia na przykład równoczesny koncert kilku orkiestr, gdy każda z nich znajduje się w odległych od siebie punktach globu. Z kolei zespoły takie jak Radiohead eksperymentują z dystrybucją nowego matenału muzycznego wyłącznie za pośrednictwem sieci.

Szybkimi krokami nadchodzi także czas e-teatru - prób przeżywania katharsis za pośrednictwem globalnej sieci.

Rewolucja u bram

Teatr od lat starał się szybko reagować na rewolucję w mediach - zarówno technologiczną, jak i socjalną. Elementy związane z telewizją czy filmem nie dziwią w teatrze co najmniej od późnych lat 60 XX w., okresu kontr-kultury który dla niektórych teatrologów był czasem drugiej wielkiej reformy teatru (w odróżnieniu od pierwszej na progu XX w.).

- Teatr w pewnym sensie me ma wyjścia. Musi twórczo zareagować na internet, jeśli chce przyciągnąć młodych ludzi, którzy potrafią dziś korzystać z kilku mediów równocześnie, a niechętnie odwiedzają tradycyjny teatr offline - uważa dr Magdalena Bogusławska z Uniwersytetu Warszawskiego zajmująca się teatrem.

Pierwsze jaskółki takiego myślenia twórców teatru już widać. Co ciekawe, Polska jest na tym polu pionierem.

Kierowane przez Tomasza Rodowicza Stowarzyszenie Teatralne "Chorea" z Łodzi wraz z młodym reżyserem Pawłem Passmim wdraża nowatorski projekt teatralno-medialny powiązany z mtemetem. W pewnym stopniu nawiązuje on do tradycji Teatru Telewizji w TVP - - szczególnie do jego początków, gdy spektakle grane były "na żywo" przed kamerami.

Reżyser teatralny Krzysztof Warlikowski jest przekonany, że złote lata teatru w telewizji już nie powrócą, a reformy wymaga nie tyle Teatr Telewizji, który zamiera, ile sama telewizja. Proponowanie radżom przede wszystkim miałkiej rozrywki me ukształtuje ich gustu, również teatralnego.

Czy internet będzie jednym z lekarstw na przyciągnięcie ludzi do teatru - trudno dziś powiedzieć. Faktem jest, że twórcy coraz chętniej zwracają się w stronę intemetu, i to nie tylko poprzez udostępnianie w serwisach YouTube czy MySpace fragmentów swoich przedstawień, informacji o teatrze czy sprzedaż biletów online.

Paweł Passini z zespołem stworzył neTTheatre, teatr internetowy To pierwszy tego typu eksperyment w Europie. Przedstawienia - na razie jeszcze nieliczne, bo projekt uruchomiony został zaledwie kilka tygodni temu - transmitowane są online w czasie rzeczywistym. Docelowo internauci będą mogli wpływać na kształt spektaklu, jego przebieg i formę. Możliwe jest tez ściągnięcie spektaklu na komputer i oglądanie w dowolnym czasie.

Co ciekawe, siedzibą teatru nie jest duże miasto z bogatą ofertą dostępu do szerokopasmowego Internetu, ale niewielka Srebrna Góra niedaleko Wrocławia, a realizację projektu ułatwiają umieszczony na wieży starego kościoła [na zdjęciu] serwer gminny i antena przekazująca sygnał zbiorczy.

Spektakle neTTheatre można odbierać zarówno za pośrednictwem tradycyjnej witryny WWW, jak i usługi WAP w telefonach komórkowych.

Przedsięwzięciu patronuje Stanisław Wyspiański, malarz, dramaturg i reformator teatru, który jako jeden z pierwszych chciał wprowadzić do spektakli m.in. projekcje filmowe. Debiutanckim spektaklem było "Odpoczywanie" odwołujące się właśnie do Wyspiańskiego.

Reżyser wzbogacił pierwszy spektakl o czat na żywo. Na scenę zaprosił kilku internautów, którzy na bieżąco komentowali przedstawienie. Krytycy teatralni dostrzegli w tym odwołanie do antycznego chóru, który na bieżąco komentował działania sceniczne.

Paweł Passini deklaruje, ze rozwiązania zastosowane w pierwszym spektaklu to dopiero początek drogi jego teatru w sieci.

Przy transmisji pierwszego spektaklu zarejestrowanych zostało 16 tys. numerów IP - A pamiętajmy, że często za jednym numerem IP stoi cale osiedle - zauważa Passini.

O swojej scenie mówi, że to poligon doświadczalny nowych mediów w teatrze. Wylicza e-projekty, nad którymi pracuje i które chce włączać do kolejnych przedstawień: trójwymiarowy wizualizator ludzkiego głosu i narzędzie przekładające algorytm ruchu na dźwięk, sterowanie na żywo aktorem. Do współpracy zaprosił wynalazców różnych narzędzi multimedialnych, m.in. Akademii Muzycznej w Krakowie i Politechniki Wrocławskiej.

Te wszystkie technologiczne nowinki, które dotychczas nie pojawiały się w przestrzeni teatralnej, mają zaangażować widza w projekt przedstawienia. To próba stworzenia czasowego - ograniczonego długością spektaklu - teatralnego "Second Life".

Teatr to nie biznes

Kolejnym eksperymentem neTTheatre w sieci jest 12-godzinna (!) teatral-no-multimedialna improwizacja japoń-

skiego tańca butoh "Taniec znaku" w wykonaniu Tomasza Bazana i teatru Maat Project z Lublina (premiera miała miejsce na początku marca br.).

Równolegle grupa Passiniego pracuje nad następnymi realizacjami. W planach jest "Czarnoksiężnik z krainy Oz". Poprzez internet prowadzone mają być nawet próby teatralne do tego przedsięwzięcia - uczestnicy będą ćwiczyć z dala od siebie. - Chcemy zbudować techniki aktorskie w oparciu o sygnały wysyłane przez intemet - zapowiada Passini.

Cel na najbliższą przyszłość to co najmniej jedna transmisja "live" w miesiącu.

Twórcy neTTheatre wiedzą, że teatr (nawet w intemecie) nie jest przedsięwzięciem dochodowym, jak choćby niektóre serwisy społecznościowe. Projekty neTTheatre powstają m.in. dzięki funduszom programu eVita Fundacji Wspomagania Wsi. Mobilne transmisje realizowane są pod patronatem komisarza Parlamentu Europejskiego ds. społeczeństwa informacyjnego i mediów oraz prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Partnerem technologicznym jest Grupa ITTY

Można sobie wyobrazić reklamę w witrynie teatru internetowego czy przed materiałami audiowizualnymi w serwisach typu YouTube, ale marketingowy kompromis nie zawsze idzie w parze z ideami twórców. Nieczęsto też w projekty sieciowe związane ze sztuką angażują się u nas reklamo-dawcy.

Na świecie firma Apple słynie ze wspierania nietypowych projektów artystycznych powiązanych z intemetem i nowymi mediami. Polski oddział nie jest jednak pod tym względem wyryw-ny. - Na pewno obecność sponsora daje poczucie bezpieczeństwa i spokój w pracy artystycznej, ale mało kto ma taki komfort - uważa twórca teatru internetowego. Liczy, że wraz z rozwojem projektu pojawią się i mecenasi.

Kilka dużych firm technologicznych już zauważyło neTTheatre. Były pod wrażeniem. Żałowały tylko, że budżet marketingowy na 2008 r. mają zamknięty. Ale zapowiadają, że wrócą do artystów ze Srebrnej Góry.

Co ciekawe, 3 proc. internautów śledzących premierową transmisję "Tańca znaku" stanowili Chińczycy. - Być może z Chin wcześniej niż z Polski przyjdą sponsorzy i wsparcie marketingowe - śmieje się Paweł Passini.

A plany są ambitne i sponsor miałby pole do popisu. Idea wykracza poza intemet i teatr. Grupa ze Srebrnej Góry finalizuje utworzenie przy liceum w Ząbkowicach Śląskich klasy humanistyczno-teatralnej z wyraźnym akcentowaniem w nauczaniu wybranych przedmiotów tematyki nowych mediów. Kolejny projekt edukacyjny to dwuletnie studium pomaturalne poświęcone nowym mediom i sztuce Internetu.

Wszystko z pasji do teatru. - Ostatecznie to wszystko jedno, czy teatr dzieje się oniine, czy offline - mówi Tomasz Rodowicz, twórca Chorei.

Mozę właśnie taki kierunek rozwoju teatru miał na myśli Wyspiański, pisząc: "teatr mój widzę ogromny".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji