Artykuły

Od zarzutu antysemickiej prowokacji autora chroni fakt, że jest Żydem

"Ostatni Żyd w Europie" w reż. Olgi Chajdas w Teatrze Na Woli w Warszawie. Pisze Janusz R. Kowalczyk w Życiu Warszawy.

Dramat "Ostatni Żyd w Europie" Tuvi Tenenboma opowiada o przewrotności losu zastawiającego zaskakujące pułapki na ludzi szerzących nietolerancję.

Tuvia Tenenbom jest doktorantem literatury angielskiej St. John's Univeristy, założycielem i dyrektorem The Jewish Theater w Nowym Jorku.

Trudno mu zarzucić antysemityzm, skoro sam jest Żydem. Jednak swoboda, z jaką żongluje stereotypami i uprzedzeniami w budowaniu postaci i akcji dramatu, niekiedy budzi zdumienie.

Akcja rozgrywa się we współczesnej Łodzi - mieście urodzenia autora - podczas przygotowań do ślubu Marii (Magdalena Czerwińska) i Józefa (Piotr Ligienza). Ona jest córką pastora Papy Jocka (Henryk Niebudek) i właścicielki mięsnej jatki Żbrodzkiej (Małgorzata Rożniatowska). Pan młody to syn anatomopatologa Doktora Kweczke (Jerzy Schejbal). Na przeszkodzie sakramentowi małżeństwa stanie brak napletka u chłopaka.Karuzela totalnego absurdu rozkręca się nagle. Wszyscy naraz zaczną dochodzić prawdy o pochodzeniu Józefa, a przy okazji dowiadują się zaskakujących prawd o własnym. Miary paranoi dopełnia pewien młody Amerykanin John Jay (Rafał Mohr), wysłany przez wspólnotę mormonów w celu ochrzczenia wszystkich pochowanych w Łodzi Żydów, by mogli dostać się do nieba chrześcijan. Misja Johna Jaya pomogłaby Józefowi rozwiązać sporną kwestię pochodzenia. Wystarczy, by pokropił grób dziadka, a wnuk automatycznie stanie się nowym członkiem chrześcijańskiej wspólnoty. Tyle że mormonów.

Niczego jednak nie można być na 100 procent pewnym, skoro dla niektórych nawet przynależność do żydowskiej gminy wyznaniowej była tylko kamuflażem przed korzeniami przodków - i to nazistowskimi. A zdecydowani antysemici okazują się znienacka, a jakże, Żydami. A to jeszcze nie koniec zaskakujących qui pro quo.

Aktorzy grają z pełnym zaangażowaniem, jednak debiutująca reżyser Olga Chajdas nie umiała wydobyć wszystkich ironicznych znaczeń przewrotnego dramatu. Więcej tu rozwiązań bliskich farsy niż groteski. To trochę za mało.

Na zdjeciu: scena z próby "Ostatniego Żyda w Europie".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji