Artykuły

W niedzielę premiera "Kurzu" Magdaleny Fertacz w reżyserii Anny Trojanowskiej [na zdjęciu]. To efekt pracy Studia Dramatu działającego przy Teatrze Narodowym. Zaplanowano tylko kilka pokazów dla publiczności.

"Kurz" - współczesny polski dramat - opowiada o miłości, rodzinnych więzach i obciążeniach, potrzebie bliskości oraz próbie uwolnienia się od przygniatającej przeszłości.

- Dla mnie jest to przede wszystkim spektakl o tajemnicy - mówi reżyser Anna Trojanowska. - Pokazuje, że sekret y związku kobiety i mężczyzny nie znikają po ślubie. Dopiero wtedy rodzi się pytanie, kim jestem, co jest mi potrzebne, co jest dla mnie ważne i z czego jestem w stanie zrezygnować. Tekst Magdaleny Fertacz udowadnia, że znane z bajek zakończenie "żyli długo i szczęśliwie" w rzeczywistości zwykle nie następuje. Stawia pytanie, czy możliwe jest porozumienie między tym, co kobiece, a tym, co męskie.

Bohaterowie spektaklu to para młodych ludzi, których połączyła niezwykle silna fascynacja. Biorą ślub. Kiedy się okazuje, że w ich życiu ma się pojawić dziecko, wszystko się zmienia.

- Na obojgu ciążą wyniesione z dzieciństwa traumy, trudności w porozumieniu się z własnymi matkami. Problemem tej pary jest nieumiejętność okazywania uczuć. Nasza bohaterka nie tylko jak każda matka boi się macierzyństwa. Jej lęk ma charakter metafizyczny - dodaje Anna Trojanowska.

"Kurz" powstał pod egidą Studia Dramatu. Jego celem jest warsztatowa praca nad nowymi sztukami. Dramaturg, reżyser oraz ekipa aktorska wymieniają się pomysłami podczas prób. Gotowe przedstawienie pokazywane jest publiczności podczas kilku wieczorów. Do tej pory widzowie oglądali m.in. "Norymbergę" Wojciecha Tomczyka w reżyserii Agnieszki Glińskiej i "Heroinę" Tomasza Piątka w inscenizacji Pawła Sali.