Artykuły

Warszawa. "Upiór w operze" w Romie

Przywieziono 250-kilogramowego słonia, 300 kostiumów i żyrandol, który w tajemniczy sposób spadnie na widzów. W Teatrze Roma trwają ostatnie próby przed sobotnią premierą "Upiora w operze" - pisze Izabela Szymańska w Gazecie Wyborczej - Stołecznej.

Polską prapremierę hitu musicalowego Andrew Lloyda Webbera przygotowuje Wojciech Kępczyński. "Upiór w operze" powstał w 1986 r. na podstawie powieści Gastona Lerouksa. Słowa piosenek napisał Charles Hart, a muzykę Andrew Lloyd Webber. Polskim twórcom udało się uzyskać zgodę na non-replika production - mogą zawrzeć autorskie pomysły, które wzbogacą oryginalną inscenizację. - Razem z Magdaleną Tesławską chcieliśmy zachować charakterystyczne elementy kostiumów z tego musicalu, ale z drugiej strony sprawić, żeby widz nie miał poczucia, że już to widział - opowiada Paweł Grabarczyk. Scenograf Paweł Dobrzycki zachował podobną zasadę łączenia starego z nowym. Klasyczną część scenografii zobaczymy na proscenium. Będą tam odtworzone wnętrza paryskiej Opery Garnier, która była pierwowzorem opery zamieszkiwanej przez Upiora. Jednocześnie w musicalu pojawią się nowoczesne projekcje filmowe. Przygotowano je na podstawie zdjęć podziemi Opery w Paryżu.

Także kierownik muzyczny i dyrygent Maciej Pawłowski zadbał, abyśmy usłyszeli coś oryginalnego: - "Upiora w operze" wykonuje się dziś na całym świecie z zastosowaniem małej, kilkunastoosobowej orkiestry, a my otrzymaliśmy pozwolenie na granie partytury, napisanej na pełny, duży skład instrumentalny.

Reżyser Wojciech Kępczyński dodaje, że "Upiór..." to spełnienie jego marzeń. O tym tytule marzył od dziesięciu lat, obejmując dyrekcję w Romie i zmieniając scenę operetkową w dynamiczny teatr musicalowy.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji