Warszawa. Premiera Albertiniego w Warszawskiej Operze Kameralnej
Dziś w Warszawskiej Operze Kameralnej premiera opery "Don Juan albo ukarany libertyn"
Losy tego utworu pełne są zagadek, które trudno rozwikłać. Włoscy kompozytorzy chętnie angażowali się na służbę u polskich królów. Ich listę zamyka urodzony w 1748 roku w Pesaro Gioacchino Albertini. Pojawił się w Polsce w 1772 roku, potem wrócił do ojczyzny i po 10 latach znów zjechał do Warszawy, by objąć stanowisko kapelmistrza na dworze Stanisława Augusta Poniatowskiego. Właśnie wtedy przyjechał ze swą operą, której bohaterem był słynny uwodziciel.
W lutym 1783 roku premierę opery "Don Juan albo ukarany libertyn" wystawiono w Warszawie. Polski tytuł nie jest przypadkowy - korzystając z włoskiego libretta, nowy tekst napisał sam Wojciech Bogusławski.
- Niestety, nie przetrwały materiały nutowe - mówi Stefan Sutkowski, dyrektor WOK. - Możemy jedynie snuć domysły, czy to unicestwienie nastąpiło w XIX wieku, kiedy pomocnicy kominiarzy wynosili ze strychów Zamku Królewskiego pęki nut do sklepików, by służyły do pakowania towarów, czy też spłonęły podczas powstania warszawskiego.
Ocalał jedynie starodruk libretta Wojciecha Bogusławskiego. Korzystając z tego tekstu i nut włoskiej wersji "Don Juana", dokonano rekonstrukcji dzieła. W roli Don Juana wystąpią na zmianę Leszek Świdziński i Sylwester Smulczyński. W poniedziałek w Warszawskiej Operze Kameralnej zobaczymy więc, jak opera Albertiniego sprawdzi się na współczesnej scenie.
WOK, al. Solidarności 76b, premiera: poniedziałek, godz. 19, spektakle: wtorek-sobota, godz. 19